W ostatnich dniach na warszawskim Ursynowie doszło do szokujących wydarzeń. Grupa nastolatków, według relacji mieszkańców i internautów, miała znęcać się nad starszym mężczyzną, panem Mirosławem. Wszystko było transmitowane na żywo w internecie, przyciągając uwagę setek widzów. Nagrania pokazywały m.in. przemoc fizyczną, psychiczną i akty upokarzania seniora.

Fot. Warszawa w Pigułce
W trakcie streamów młodzi ludzie mieli m.in. podkładać ogień w mieszkaniu, popychać pana Mirosława oraz zostawiać bałagan, który ten później sam sprzątał. Wśród mieszkańców pojawiły się sugestie, iż starszy mężczyzna może cierpieć na demencję, jednak informacje te nie zostały oficjalnie potwierdzone.
Dzisiaj, w niedzielę, popularny twórca internetowy Konopskyy opublikował film, w którym przedstawił dramatyczną sytuację pana Mirosława. Materiał wideo gwałtownie zyskał dużą popularność i spotęgował falę oburzenia w mediach społecznościowych. Internauci zaczęli domagać się natychmiastowej interwencji odpowiednich służb oraz zapewnienia pomocy poszkodowanemu.
Oświadczenie na grupie „Obywatele Ursynowa”. Ktoś opublikował oświadczenie
Kilka godzin po publikacji filmu pojawiło się oświadczenie na strony grupy „Obywatele Ursynowa”. Autorzy czy też autor listu starają się wyjaśnić sytuację oraz przepraszają za wydarzenia, które miały miejsce. Twierdzą, iż znali pana Mirosława od wakacji, a ich kontakty zaczęły się od pomocy przy zakupach.
„Pierwsze co to chcemy przeprosić za zaistniała sytuacje, czujemy się beznadziejnie i żałujemy tego co się stało. Pana Mirka znamy od wakacji, poznaliśmy go przez udzieloną przez nas pomoc z zakupami. Pan Mirek dużo razy miał problemy z których udało nam się go wyciągnąć, przynosiliśmy mu zakupy oraz jedzenie, pomagaliśmy sprzątać dom, naprawiać rzeczy, były różne dziwne sytuacje gdy ktoś wtargnął mu do domu wtedy od razu reagowaliśmy, kupiliśmy mu królika żeby nie był samotny bo miał z tym problem, odwiedzaliśmy go rozmawiając normalnie o życiu, sytuacji takich jak te jest dużo więcej, był dla nas jak trzeci dziadek. Pewnego dnia Pan Mirek powiedział, iż chciałby zarobić trochę pieniędzy, wiedzieliśmy iż jest bardzo społeczny i lubi ludzi więc zaproponowaliśmy mu streamowanie. Miało to być normalne rozmawianie z widzami czy jakieś śmieszne żarty. Poszło to za daleko, za co przepraszamy. Prosimy o kontakt z panem Mirkiem który jest w stanie wszystko wyjaśnić i powiedzieć ile dobra dla niego zrobiliśmy. Klipy w których Pan Mirek wyraża swoją złość są wycięte z kontekstu, prosimy o pilny kontakt gdzie możemy udowodnić, iż Pan Mirek dzięki nam prowadzi lepsze życie i jest z niego zadowolony” – pisze anonimowy członek grupy podpisany, jako „Konrad Przepraszam”,
Co wiemy na ten moment?
Internauci i jednocześnie mieszkańcy Ursynowa, nie zostawiają na autorze oświadczenia suchej nitki. Aktualnie brak jest oficjalnych informacji od policji lub innych służb dotyczących wszczęcia postępowania. Sprawa jest jednak intensywnie komentowana w mediach społecznościowych, a presja społeczna na wyjaśnienie zdarzeń i objęcie pana Mirosława opieką rośnie. Będziemy monitorować rozwój sytuacji.