Z roku na rok szpitalne oddziały ratunkowe przyjmują coraz więcej osób z zatruciem alkoholowym lub chorobami z niego wynikającymi – to trudni pacjenci, którzy nie chcą współpracować, są agresywni i atakują personel. Jedna z posłanek w interpelacji pyta, czy przedstawiciele resortu mają pomysł, co z nimi zrobić, sugerując, iż pijani utrudniają dostęp do pomocy innym.
Statystyki są porażające – rokrocznie znacząco zwiększa się liczba zdiagnozowanych chorych z zatruciem alkoholowym lub innymi przypadłościami z niego wynikającymi, który trafiają przede wszystkim na szpitalne oddziały ratunkowe:
- W 2013 r. na SOR-y przyjęto 16 tys. osób z kłopotami zdrowotnymi spowodowanymi spożyciem alkoholu, w tym 1350 w województwie mazowieckim.
- W 2023 r. było takich przypadków już 26 tys. – 2850 na Mazowszu.
- Zaledwie do połowy 2024 r. odnotowano prawie 17 tys. takich przypadków.
Dusił pielęgniarkę, lekarzowi groził śmiercią
Dla pracowników szpitalnych oddziałów ratunkowych to kłopot.
– Tylko dlatego, iż muszę wykonać niezbędne badania, bo zgodnie z przepisami nietrzeźwy pacjent powinien zostać potraktowany dokładnie tak, jak inni, jestem wyzywana. Ostatnio pacjent pod wpływem w trakcie badania szarpał mnie za ubranie i zaczął ciągnąć za ręce. Interweniowała ochrona – opowiada „Gazecie Wyborczej” lekarka pracująca na oddziale ratunkowym jednego z warszawskich szpitali.
Przykład – we wrześniu ubiegłego roku mazowiecka policja interweniowała w szpitalu w Wyszkowie, gdzie pacjent pod wpływem alkoholu w trakcie badania zaatakował pielęgniarkę. Próbował ją dusić, powodując u niej obrażenia ciała. Lekarzowi groził śmiercią. Za popełnione przestępstwa grozi mu do pięć lat pozbawienia wolności.