Wielka tradycja, powody do dumy i świętowania w tym dniu.

Zmiany po 12 godzin, tony ładunków przeniesionych na własnych plecach, godziny na peronach w deszczu, mrozie, wichurach, nocki, wiele przepracowanych niedziel, świąt, Boże Narodzenie, Wielkanoc, Sylwester, zamiast z rodziną spędzane wielokrotnie w pracy na poczcie, jak w hucie, kopalni....
Smucę....
Czterdzieści jeden lat życia
wiele nerwów, stresu, zdrowia
praca często na pierwszym miejscu
rodzina, dom, pasje
dopasowywane do obowiązków
w nagrodę choroby, stres, dyskopatia
choć też dziesiątki
może setki wychowanków
sympatia podwładnych
łagodząca nieco wynagrodzenie za pracę
wszędzie w życiu mnóstwo uznania, nagród, wyróżnień
w pracy dawno o mnie zapomniano
choć zostawiłem w niej
serce, duszę, wiele umiejętności
przekazywałem swoją wiedzę
rozwijałem innych zdolności
odejdę z pewnym żalem
smutkiem
z wielu powodów....
Pamiętam czas dobrej, poukładanej poczty, cieszącej się powszechnym uznaniem i szacunkiem w naszym społeczeństwie, ostatnio niestety jest coraz gorzej i coraz ciężej to zaakceptować....
My przez cały czas się staramy, pracujemy ciężko, dokonujemy cudów małą grupką pracowników...
Przykro to stwierdzić, ale błędy leżą głównie w zarządzaniu firmą, w przerośniętej biurokracji, mimo iż przez cały czas pracuje na poczcie wielu wartościowych pracowników....
Co kilka lat przychodzi nowa grupa rządzących w firmie, nowy zarząd, naprawiają pocztę psując co do tej pory było dobrego.
Absurdalne pomysły, projekty, jeszcze bardziej pogrążające Pocztę Polską .....
Jedyny pomysł na lepszy wynik ekonomiczny firmy to ograniczenie etatów i wypłat pracowników.....

Pomyślałem co się odwlecze, to nie uciecze, będzie piękne pożegnanie, uroczysta gala na koniec mojej pracy, tuż przed odejściem na emeryturę.....
41 lat ofiarnej służby
zostawione w firmie wiele zdrowia
sił, umiejętności
pomysły, projekty
szkolenie kolejnych pokoleń
teraz odchodzę
pominięty
niedoceniany
przykro się żegnać
w takich okolicznościach
na szczęście swoją pracą
zbudowałem legendę wśród pracowników
także w swoim mieście, regionie
a choćby w światowej społeczności
pokazałem
że jednak kimś jestem
samo to się nie stało
to duży wysiłek i mrówcza praca kronikarza
taką sławę przynosi....


Tak o mnie piszą w Talents Magazine Poland....






Minął rok, kolejne Święto Pocztowców, 18 października 2025 rok i co? cicho sza.....
Żadnych zaproszeń, żadnych odznaczeń....
ale za to ocena KOMPETENCJI KIEROWNICZYCH......niepojęte, ha ha....
Po 41 latach pracy, kierowania różnymi zespołami pracowników, w różnych strukturach, w różnych okolicznościach, po dziesiątkach nagród pieniężnych, wyróżnień, odznaczeń, listów gratulacyjnych, ponownej rekrutacji, serii testów, egzaminów, rozmów kwalifikacyjnych, teraz 2 miesiące przed emeryturą, na dwadzieścia kilka służb przed końcem pracy, powtórka z rozrywki.....
Żenada....przelała się czara goryczy, musiałem to napisać....
Po 41 latach nienagannej pracy
chcą zbadać moje kierownicze kompetencje
dwa miesiące przed emeryturą
czy muszę dodawać coś więcej....
w różnych strukturach
w różnych okolicznościach
zawsze sobie dobrze radziłem
nagrody, wyróżnienia, odznaczenia, gratulacje
potem ponowna rekrutacja
egzaminy, testy, samoocena
rozmowa kwalifikacyjna
SUKCES
najwyższa ocena
w nagrodę
nowa umowa
niższa wypłata
teraz powtórka z rozrywki
znowu naprawiają pocztę
to chyba kpina jakaś
zamiast odznaczenia, listu gratulacyjnego
wątpliwa ocena kompetencji
Poczto moja mogłabyś się ogarnąć
choć na pożegnanie....

W tym roku nie zaplanowano żadnych regionalnych uroczystości, tylko centralne święto w Krakowie, jak już pisałem nie dostałem żadnego zaproszenia, nikt mnie nie dostrzegł, mojej wieloletniej pracy, zaangażowania, zasług, nikt nie zarekomendował, ani kadry, ani kierownictwo WER Lisi Ogon, ani związki zawodowe.....
Przykro mi trochę, mam duży żal, ale mimo wszystko życzę jak najlepiej Poczcie Polskiej i wszystkim jej pracownikom, już niedługo będę Wam kibicował jako emeryt......

Jerzy Łaganowski