Skąd wziął się koronawirus? Niemiecki wywiad miał trop

natemat.pl 5 godzin temu
Według mediów niemiecki wywiad BND już w 2020 r. nie wykluczał, iż przyczyną pandemii koronawirusa był wypadek w laboratorium w Chinach.


W trakcie operacji wywiadowczej o kryptonimie „Saaremaa” niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza BND miała uzyskać materiały, które wskazywały, iż globalna pandemia koronawirusa została zapoczątkowana przez wypadek w laboratorium w chińskim mieście Wuhan. Na takie ustalenia powołują się w środę (12.03.2025) niemiecki dziennik „Sueddetusche Zeitung” oraz tygodnik „Die Zeit”.

Według dziennikarzy do swoich wniosków o pochodzeniu koronawirusa BND doszedł już w 2020 roku, czyli na samym początku pandemii. Pozyskane i przeanalizowane przez wywiad materiały obejmowały, obok danych publicznie dostępnych, także dane naukowe z chińskich instytucji badawczych, w tym Instytutu Wirusologii w Wuhan, jednej z wiodących instytucji w Chinach zajmujących się badaniami nad wirusami.

Były wśród nich dowody na na ryzykowne eksperymenty typu „Gain of Function” (GOF), czyli sztucznej modyfikacji naturalnie występujących wirusów. Materiały te mają również dowodzić licznych naruszeń przepisów bezpieczeństwa laboratoryjnego – informuje „Sueddeutsche Zeitung”.

Jak dodaje, polecenie zbadania pochodzenia nowego wirusa Sars-CoV-2 zostało wydane przez Urząd Kanclerski. Jeszcze za rządów kanclerz Angeli Merkel szef BND Bruno Kahl osobiście poinformował Urząd Kanclerski o operacji wywiadowczej i wnioskach, do jakich doszły podległe mu służby. Prawdopodobieństwo tezy, iż wirus pochodził z laboratorium, oceniono na „80-95 procent”. „Jednak Urząd Kanclerski zdecydował się zachować tę ocenę pod kluczem” – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.

Merkel: Bez komentarza


Angela Merkel zapytana, czy wiedziała o sprawie, nie chciała udzielić komentarza. Ówczesny minister urzędu kanclerskiego Helge Braun i sekretarz stanu odpowiedzialny za służby wywiadowcze Johannes Geismann również odmówili wypowiedzi.

Obecny kanclerz Olaf Scholz również otrzymał informacje na ten temat zaraz po przejęciu władzy pod koniec 2021 roku. BND nie poinformowała jednak odpowiedzialnego za kontrole służb wywiadowczych gremium w Bundestagu, jak również Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Według dziennika pod koniec ubiegłego roku niemiecki rząd postanowił zlecić zewnętrznym ekspertom weryfikację ustaleń BND. W skład grupy ekspertów, którzy pracują od grudnia ub. roku, wchodzą prezes Instytutu Roberta Kocha Lars Schaade oraz berliński wirusolog Christian Drosten. Ostateczny wynik nie pozostało dostępny. W odpowiedzi na szczegółowy katalog pytań rzecznik rządu oświadczył: „Z zasady nie komentujemy publicznie spraw wywiadowczych”. BND również nie udziela komentarzy.

Zmiana stanowiska CIA


Jesienią ub. roku BND miał poinformować o szczegółach swych ustaleń amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą CIA. Jak przypomina „SZ”, w styczniu br. ogłosiła ona nieoczekiwanie, iż jest bardziej prawdopodobne, iż to wyciek z laboratorium spowodował pandemię COVID-19 niż zakażone zwierzę, które rozprzestrzeniło wirusa na ludzi.

Pochodzenie wirusa pozostaje do dziś jedną z największych zagadek naukowych, a jej wyjaśnienie jest utrudnione, ponieważ chiński rząd blokuje dochodzenia prowadzone przez WHO. Wiele lat temu WHO wezwała wszystkie kraje do dostarczenia jej uzyskanych informacji.

(widz) Opracowanie: Anna Widzyk


Idź do oryginalnego materiału