Co się z nami stało, iż człowiek leżący bez życia na środku ulicy nie wzbudza reakcji? Dlaczego odwracamy głowę i udajemy, iż nie widzimy?
Kiedyś reakcja była naturalna – zatrzymać się, zapytać, wezwać pomoc. Dziś zbyt często wybieramy komfort psychiczny: „to nie moja sprawa, nie będę się mieszać”.
Ile razy widzimy ludzi z telefonami w rękach? Kręcą filmiki, robią zdjęcia, nagrywają „content”. BEZINTERESOWNIE Pomóc? Po co?
Pokazać, iż się pomaga? O, to już chętniej. Bo można wrzucić na Insta, zebrać lajki, wzruszyć znajomych.
Czy naprawdę żyjemy w świecie, w którym potrzebujemy filtra i hasztaga, żeby przypomnieć sobie, iż drugi człowiek leżący na chodniku zasługuje na pomoc.
To pytanie wraca jak echo. Dokąd zmierzamy? Czy jesteśmy jes