

Historia seniorki, która miała podejrzenie obustronnego zapalenia płuc oraz infekcję dróg oddechowych, poruszyła opinię publiczną. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej wystawił jej skierowanie do szpitala, zalecając, aby następnego dnia po wizycie w przychodni karetka przetransportowała ją do Szpitala Praskiego. Niestety, we wtorek 21 stycznia placówka odmówiła jej przyjęcia, powołując się na brak wolnych łóżek na oddziale chorób wewnętrznych.
W tej sytuacji pacjentkę przewieziono do Szpitala Wolskiego, gdzie przez blisko dwie godziny czekała w karetce na możliwość przyjęcia. W tym czasie jej stan drastycznie się pogorszył – straciła przytomność i przestała oddychać. Lekarze stwierdzili zgon.
Prezydent Warszawy zarządza kontrolę
Obie placówki znajdują się pod miejskim nadzorem. Prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski został więc zapytany o tę dramatyczną sytuację.
– Oczywiście zarządzę kontrolę i będziemy wyciągali z tego wnioski. SOR-y są w Warszawie przeciążone. Będę rozmawiać z wojewodą, aby na takie przypadki lepiej systemowo reagować – powiedział podczas konferencji prasowej w Stalowej Woli, odbywającej się w ramach kampanii prezydenckiej. – Jestem niesłychanie poruszony tym, co się stało – dodał.
Z kolei Monika Beuth ze stołecznego ratusza potwierdziła dziennikarzom tvn24.pl, iż kontrola już została zarządzona i władze miasta pracują nad jej formalnym zakresem. Urzędnicy zamierzają także nawiązać współpracę z Rzecznikiem Praw Pacjenta, który również wszczął własne postępowanie w tej sprawie.
Szpitale odpierają zarzuty
91-letnia kobieta miała zostać hospitalizowana w Szpitalu Praskim, ponieważ jeszcze w grudniu przebywała tam na leczeniu. Jednak tym razem placówka odmówiła jej przyjęcia.
Jak tłumaczył dyrektor ds. medycznych Szpitala Praskiego, Marcin Makiewicz, w placówce istnieją dwa punkty rejestracji pacjentów – jedno dla przyjęć planowych i drugie dla Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ratownik medyczny udał się do pierwszego z nich, gdzie pracownik administracyjny poinformował go, iż w szpitalu nie ma wolnych miejsc na oddziale chorób wewnętrznych.
Ostateczna decyzja o odmowie hospitalizacji musiała jednak zostać potwierdzona przez lekarza dyżurującego na SOR, który postawił na dokumentach swoją pieczątkę. Co istotne, pacjentka nie została choćby przebadana – w szpitalu nie ma żadnych dokumentów dotyczących jej wizyty.
Chaos w Szpitalu Wolskim. Pacjentka czekała dwie godziny w karetce
Podobna sytuacja miała miejsce w Szpitalu Wolskim. Tamtejszy personel również nie miał informacji o tym, iż 91-latka miała trafić na oddział wewnętrzny, dlatego nie było dla niej przygotowanego miejsca.
Prezes placówki, Piotr Mazur tłumaczył tvn24.pl, iż Szpitalny Oddział Ratunkowy dysponuje zaledwie jedenastoma łóżkami, a tego dnia obsłużył ponad stu pacjentów. W efekcie seniorka przez dwie godziny oczekiwała w karetce, aż w szpitalu zwolni się miejsce. Niestety, w tym czasie jej stan dramatycznie się pogorszył, co doprowadziło do tragicznego finału tej historii.
Według Biura Rzecznika Praw Pacjenta taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. „Oczekiwanie przez pacjenta przez dwie godziny, w pojeździe transportu sanitarnego na zwolnienie się miejsca w szpitalu, nie powinno się zdarzyć” – wskazano.
Czytaj też:
Znany onkolog odpowiada ministrze Leszczynie: Ktoś tu żartujeCzytaj też:
Grypa w natarciu! Eksperci alarmują: To najgorszy sezon od lat