– Nazwaliśmy ustawę: zdrowy szpital – bezpieczny pacjent – powiedział podczas obrad komisji Jerzy Szafranowicz. Rządowa ustawa o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej została poparta przez Senackie komisje zdrowia oraz samorządu terytorialnego.
Jerzy Szafranowicz wskazał, iż reforma zdrowia, która powstała w 2017 roku (utworzenie sieci szpitali) „zamurowała i nie daje możliwości dyrektorom żadnych zmiany w strukturze oddziałów szpitalnych”. Dodał, iż „chcielibyśmy zmienić te zasady i chcielibyśmy mieć więcej oddziałów geriatrycznych, oddziałów hospicyjnych, oddziałów rehabilitacji długoterminowej, oddziałów internistycznych, zakładów opieki leczniczej (...) dla pacjentów”.
Podkreślił też, iż „wszystkie metody poprzednich lat oddłużania szpitali nie przyniosły efektów. Oddłużyliśmy w 1999 roku wszystkie szpitale, to była kwota 8,4 mld zł z banku zdrowotnego. I okazało się, iż po roku te szpitale się znowu zadłużały”.
Nowa ustawa zakłada elastyczne przekształcanie oddziałów i łączenie placówek przez samorządy. Szpital w tzw. sieci będzie mógł, za zgodą prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, w ramach danego profilu, zamienić tryb pełnej hospitalizacji na leczenie planowe lub jednodniowe albo na udzielanie świadczeń z zakresu stacjonarnej opieki długoterminowej. Nowelizacja daje też związkom jednostek samorządu terytorialnego możliwość tworzenia i prowadzenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, podmiotów leczniczych działających w formie spółek kapitałowych i jednostek budżetowych.
Na mocy przepisów możliwe ma być też łączenie szpitali przez jednostki samorządu terytorialnego.
Prace nad ustawą trwały kilkanaście miesięcy, projekt był flagową propozycją ministry zdrowia Izabeli Leszczyny, która nie doczekała jej uchwalenia na tym stanowisku. Pod koniec lipca premier Donald Tusk zdecydował, że kierownictwo resortu zdrowia przejmie Jolanta Sobierańska-Grenda.
Wokół propozycji MZ od początku nie było pełnej zgody koalicjantów (pojawiały się m.in. obawy Lewicy o ryzyko prywatyzacji szpitali), projekt kilkakrotnie był wycofywany z obrad Rady Ministrów. Po wielu zmianach w proponowanych przepisach Leszczyna przyznała, iż finalne jej brzmienie to wersja okrojona („soft”) w porównaniu z pierwotnymi założeniami.
Reforma szpitalnictwa jest „kamieniem milowym" w Krajowym Planie Odbudowy (KPO), czyli od jego realizacji jest uzależniona wypłata pieniędzy z KPO. Dzięki zmianom oferta szpitali ma być dostosowana do lokalnych potrzeb, w tym do zmian demograficznych: spadającej liczby urodzeń i starzejącego się społeczeństwa. Efektywniej mają być wykorzystywane kadry medyczne, sprzęt i infrastruktura.
Przeczytaj także: „A jednak się kręci – reformowanie szpitali ►”.