Dyskusja na temat badań przesiewowych w kierunku raka prostaty dzięki oznaczania stężenia PSA od lat budzi wiele kontrowersji w medycynie. W obliczu prognozowanego wzrostu zgonów z powodu raka prostaty, precyzyjne określenie bilansu korzyści i strat stało się istotną potrzebą kliniczną. Pokazuje to najnowsza analiza wyników badania ERSPC.
Dyskusja na temat badań przesiewowych w kierunku raka prostaty dzięki oznaczania stężenia PSA od lat budzi wiele kontrowersji w medycynie. Krytycy podnosili argument, że screening prowadzi do nadrozpoznawania nieistotnych klinicznie nowotworów i niepotrzebnego leczenia, a jego wpływ na śmiertelność jest niewielki. W obliczu prognozowanego wzrostu zgonów z powodu raka prostaty, precyzyjne określenie bilansu korzyści i strat stało się istotną potrzebą kliniczną. Najnowsza, finalna analiza wyników badania ERSPC po 23 latach obserwacji dostarcza aktualnych danych w tej sprawie.
Badanie ERSPC to ogromne, wieloośrodkowe, randomizowane badanie rozpoczęte jeszcze w 1993 roku w ośmiu krajach Europy. W kluczowej grupie ponad 162 tysięcy mężczyzn w wieku 55-69 lat, część losowo przydzielono do grupy aktywnie zapraszanej na regularne badania PSA, a część do grupy kontrolnej, której nie oferowano screeningu. Głównym celem była ocena śmiertelności z powodu raka prostaty.
Po 23 latach obserwacji potwierdzono trwałą i istotną statystycznie redukcję śmiertelności z powodu raka prostaty w grupie poddanej screeningowi (ryzyko zgonu niższe o 13%). Kluczowa obserwacja dotyczy jednak bilansu zysków i strat, który poprawił się z czasem. Wcześniejsza analiza (po 16 latach) pokazywała, iż aby uratować jednego mężczyznę przed zgonem z powodu raka prostaty, trzeba było zaprosić na badania aż 628 osób i zdiagnozować 18. Obecne, 23-letnie dane są znacznie bardziej optymistyczne: te same liczby spadły odpowiednio do 456 zaproszeń i 12 diagnoz. Mówiąc prościej: im dłużej trwa obserwacja, tym bardziej „wydajny” staje się screening – potrzeba mniej interwencji, by osiągnąć ten sam cel.
Finalna analiza badania ERSPC ostatecznie potwierdza, iż screening oparty na PSA ratuje życie. Choć nadrozpoznawalność wciąż pozostaje problemem, wydłużenie czasu obserwacji pokazało, iż bilans korzyści (mniej zgonów) do szkód (mniej diagnoz potrzebnych do ratowania życia) staje się coraz korzystniejszy. Wyniki te stanowią mocny argument za kontynuowaniem screeningu, sugerując jednocześnie, iż przyszłe strategie powinny skupiać się na podejściach opartych na indywidualnym ryzyku, aby jeszcze bardziej zmaksymalizować korzyści, minimalizując szkody.













![FOTO] Biskup Jan Piotrowski modlił się za pomordowanych mieszkańców Michniowa](https://www.emkielce.pl/media/k2/items/cache/374a4088e750bff4d7c9dc6beb00667d_XL.jpg)



