Badanie przedstawiono na łamach pisma „Atherosclerosis” (10.1016/j.atherosclerosis.2023.117300). Wynika z nich, iż wdrapywanie się co najmniej na pięć standardowych ciągów schodów dziennie może ograniczyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych aż o 20 proc.
Choroba sercowo-naczyniowa na podłożu miażdżycy (ASCVD), obok choroby niedokrwiennej serca i udaru, to jedna z głównych przyczyn zgonów w skali świata.
– Krótkie serie intensywnej aktywności, takie jak wspinaczka po schodach, są niewymagającym czasu sposobem na poprawę sprawności krążeniowo-oddechowej i profilu lipidowego, zwłaszcza wśród osób niemogących sprostać obecnym zaleceniom dotyczącym aktywności fizycznej – mówi jeden z autorów badania, dr Lu Qi, profesor Tulane University School of Public Health and Tropical Medicine w USA. – Te ustalenia pokazują potencjalne korzyści z wchodzenia po schodach – jako podstawowego środka przeciwdziałania ASCVD w ogólnej populacji.
Wykorzystując dane z UK Biobank, dotyczące aż 450 tys. dorosłych osób, autorzy badania obliczyli podatność uczestników na choroby sercowo-naczyniowe, bazując na wywiadzie rodzinnym oraz czynnikach ryzyka – genetycznych i znanych pozagenetycznych. Następnie wypytali pacjentów o codzienne nawyki i styl życia, a także o to, jak często wchodzą oni po schodach. Następnie przez kilka–kilkanaście lat obserwowali stan zdrowia badanej grupy.
Autorzy badania stwierdzili, iż wdrapywanie się po określonej liczbie stopni schodów dziennie wpływa zwłaszcza na mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych u tych osób, które już wcześniej były stosunkowo mniej na to podatne. Ale – jak podkreślił dr Lu Qi – codzienna wspinaczka może również „skutecznie ograniczyć” podwyższone ryzyko chorób serca u osób generalnie bardziej podatnych na te choroby.
Wszechobecność schodów naukowiec określił jako tani, dostępny sposób włączania ćwiczeń do codziennej rutyny.
– To badanie dostarcza nowych dowodów na ochronne działanie wspinaczki po schodach w stosunku do ryzyka choroby sercowo-naczyniowej na podłożu miażdżycy, zwłaszcza w przypadku osób z licznymi czynnikami ryzyka tej choroby – stwierdził dr Lu Qi.
Tytuł pochodzi od redakcji