Samorząd prostuje doniesienia na temat rynku aptecznego

mgr.farm 6 dni temu

– W odpowiedzi na szereg nieprawdziwych informacji pojawiających się w przestrzeni medialnej, postanowiliśmy wyjaśnić najważniejsze aspekty ustawy „Apteka dla Aptekarza”. Ta ważna regulacja stanowi podstawę funkcjonowania rynku aptecznego w Polsce, gwarantując, iż każda apteka w kraju jest prowadzona przez wykwalifikowanego aptekarza – poinformowała Naczelna Izba Aptekarska.

Raport opiera się na dokładnej analizie danych z ostatnich lat. W ocenie NIA jednoznacznie wskazują one, iż ustawa „Apteka dla Aptekarza 2.0” wspiera niezależność farmaceutów. Przyczynia się też do poprawy jakości usług farmaceutycznych.

– Zachęcamy do zapoznania się z naszym raportem „APTEKA DLA APTEKARZA – BEZPIECZEŃSTWO LEKOWE DLA PACJENTA”, który dostarcza szczegółowych danych i analiz potwierdzających pozytywne efekty ustawy. Tylko rzetelna i oparta na faktach dyskusja może przyczynić się do dalszego rozwoju i doskonalenia polskiego systemu opieki farmaceutycznej – informuje Izba.

Mity na temat rynku aptecznego

W raporcie skazano, iż po zmianach w Prawie farmaceutycznych apteka jest „przywiązana” do osoby właściciela i nie można jej sprzedać. W ocenie NIA to mit. Samorząd wskazuje, iż aptekę przez cały czas można sprzedać lub przekazać innemu podmiotowi. Proces ten wymaga jednak spełnienia określonych kryteriów. Nowym właściciel musi być farmaceuta lub spółka, w której większość udziałów mają farmaceuci – zgodnie z zasadą „apteka dla aptekarza”.

  • Czytaj również: Zmiany w dziedziczeniu aptek po „aptece dla aptekarza”

Innymi mitem, który dementuje Naczelna Izba Aptekarska to teza, iż nie można odziedziczyć apteki po zmarłym właścicielu.

– Prawo farmaceutyczne dopuszcza dziedziczenie aptek, jednak podlega to ścisłym warunkom prawnym (m.in. konieczność posiadania uprawnień farmaceuty lub zatrudniania farmaceuty oraz ograniczone ramy czasowe na dostosowanie działalności) – wskazuje NIA.

400 gmin bez apteki

Samorząd w swoim raporcie twierdzi też, iż nieprawdziwa jest informacja o 400 gminach w Polsce, w których nie ma apteki. Przedstawiciele Pracodawców RP w ostatnich miesiącach udostępniali wręcz konkretną listę takich gmin. NIA przeanalizowała ją i twierdził, iż 51% z tych gmin nigdy nie miało na swoim terenie apteki.

– Pomimo, iż zaledwie 4% gmin nie miało na swoim terenie apteki lub punktu aptecznego na koniec 2024 roku, to w większości przypadków odległość do najbliższego punktu nie przekraczała 20 km. Według danych Ministerstwa Zdrowia liczba gmin, które nie posiadają aptek, ale mają punkt apteczny w ciagu dekady wzrastał z 323 do 329, zaś liczba gmin bez apteki i punktu aptecznego w 2024 wynosiła 103 – czytamy w raporcie NIA.

  • Czytaj również: Czy rynek aptek w Polsce jest przeregulowany? Porównajmy go z innymi krajami…

Samorząd zawodu farmaceuty twierdzi, iż o ile w blisko połowie gmin w Polsce nie otworzyła się apteka w przeciągu ostatnich 20 lat – może to świadczyć o przyczynach ekonomicznych i demograficznych występujących na tych terenach na długo przed wdrożeniem AdA w 2017 roku lub AdA 2.0 w 2023 roku.

– Jak wskazują badania, koszt utrzymania indywidualnej apteki jest dwukrotnie mniejszy niż w przypadku apteki sieciowej, dlatego też pomimo zwiększającego się usieciowienia rynku tereny wiejskie nie były nigdy w kręgu zainteresowania sieci aptecznych – uważa NIA.

  • Czytaj również: 400 gmin bez apteki? W ponad 200 nigdy ich nie było…

Wiele gmin notuje też spadek wskaźników demograficznych co bezpośrednio wpływa na spadek ilości usług publicznych ze wszystkich sektorów.

Źródło: ŁW/NIA

Idź do oryginalnego materiału