Rzekomy pomór drobiu zaatakował na fermie z setkami tysięcy kur. To pierwszy taki przypadek w 2025 roku

gostynska.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: foto Adobe Stock


Podobnie jak ptasia grypa jest to choroba zwalczana z urzędu

W minionym tygodniu służby weterynaryjne odkryły obecność rzekomego pomoru drobiu na fermie w miejscowości Świętno w gminie Wolsztyn w powiece wolsztyńskim w stadzie liczącym 294 940 kur rzeźnych, gdzie zaobserwowano zwiększoną liczbę padnięć wśród obsady.

Zgodnie z przepisami jest to choroba zwalczana z urzędu, a zwierzęta znajdujące się w ognisku tak jak w przypadku ptasiej grypy są uśmiercane na miejscu przez zagazowanie, a następnie poddane utylizacji. Jest to jedyna metoda w walce z tą chorobą.

Czy rzekomy pomór drobiu jest groźny i dla kogo?

Rzekomy pomór drobiu zwany także wirusem choroby Newcastle (stąd skrót ND) podobnie jak wirus ptasiej grypy stanowi ogólnoświatowy problem dla branży drobiarskiej, powodując ogromne straty ekonomiczne w chowie i hodowli drobiu, co przekłada się na produkcję jaj i mięsa drobiowego. W 2024 roku w Polsce stwierdzono łącznie 21 ognisk rzekomego pomoru drobiu, w których łącznie utrzymywanych było ponad 3 000 000 sztuk drobiu.

Według najświeższy danych na dzień 21 października 2025 roku łączna liczba drobiu w ogniskach wynosi 5 332 732 sztuki.

ND jest wysoce zakaźną chorobą ptaków wywoływaną przez Orthoavulovirus javaense (OAV-J) a jego zjadliwe szczepy podlegają obowiązkowi zwalczania. Wirus choroby Newcastle wcześniej klasyfikowany był jako paramyksowirus ptaków serotypu 1 (ang. avian paramyxovirus serotype 1, APMV-1). Jest to wirus RNA, który należy do rodzaju Orthoavulavirus z rodziny Paramyxoviridae.

Wirus rzekomego pomoru drobiu wykazuje dużą przeżywalność w środowisku (zwłaszcza w kałomoczu), choćby przez okres kilku tygodni. Wirus ten jest oporny na wilgoć, wysychanie oraz gnicie. Wirus jest inaktywowany przez formalinę, środki fenolowei utleniające (np. Virkon®), chlorheksydynę oraz podchloryn sodu (6%).

- Na zakażenie wirusem rzekomego pomoru drobiu wrażliwe są zarówno ptaki gospodarskie, domowe, jak i dzikie - przypomina doktor Krystian Ciesielski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gostyniu.

Oprócz najbardziej narażonej na działanie choroby kury domowej są to także indyki, u których jednak z reguły nie dochodzi do rozwoju ciężkich objawów klinicznych. Na ND chorują także ptaki łowne - bażanty, kuropatwy, przepiórki oraz domowe - kanarki, papugi. Z kolei ptaki wodne mogą same nie chorować, ale będąc nosicielami przyczyniać się do transmisji wirusa.

U ptaków wolno żyjących znane są przypadki zachorowań na rzekomy pomór drobiu wśród wron oraz kruków. Wrażliwe na zakażenie są również strusie oraz gołębie. Te ostatnie zakażając się, stają się wektorem wirusa i tym samym mogą potencjalnie stanowić zagrożenie dla zdrowia stad kur.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ REPORTAŻ

https://gostynska.pl/rolnictwo/uokik-stawia-zarzuty-rolniczym-gigantom-czy-bunge-i-procam-wykorzystywaly-trudna-sytuacje-rolnikow/bKHprF3G034Nl4DlcHC3

Jak ND się przenosi i jakie są objawy?

W przypadku zakażenia ptaki domowe i dzikie wydalają wirusa z wydychanym powietrzem, wydzieliną z dróg oddechowych oraz kałomoczem. Materiał genetyczny wirusa stwierdzono także w tuszkach oraz jajach złożonych w trakcie ostrej fazy zakażenia szczepami wysoce zjadliwymi.

Główne drogi transmisji wirusa to przede wszystkim przemieszczenia:

  1. zakażonych ptaków,
  2. produktów drobiowych,
  3. ludzi oraz skażonego sprzętu stosowanego do obsługi gospodarstw.

Okres inkubacji choroby wynosi od 2 do 15 dni (średnio 5-6 dni), u niektórych gatunków choćby powyżej 20 dni. Co do zasady, w przebiegu ND, obserwuje się następujące objawy kliniczne:

  1. sapanie, kaszel, kichanie i rzężenie;
  2. drżenia mięśni, paraliż skrzydeł i kończyn dolnych, nienaturalnie skręcona szyja
  3. biegunka (często zielonkawa).

Co ważne, u kur niosek choroba manifestuje się inaczej niż w stadach brojlerów kurzych. U tej grupy produkcyjnej obserwuje się przede wszystkim spadek nieśności oraz nieprawidłowości w budowie jaj (nietypowy kształt, odbarwienie skorup, a także tzw. „lanie jaj”, czyli składanie jaj bez skorup).

Jak się bronić przez wirusem rzekomego pomoru drobiu?

Przedstawiciele służb weterynaryjnych zwracają uwagę, iż rzekomy pomór drobiu staje się powoli drugą jednostką chorobową w Polsce po ptasiej grypie, bardzo niebezpieczną dla całej branży drobiarskiej. A pojawienie się jej już choćby nie w jednym stadzie wielkotowarowym, a na dwóch fermach na terenie Wielopolski, gdyż po Świetnie w okolicach Wolsztyna, w ostatnich dniach także w gminie Nowe Skalmierzyce, miejscowość Biskupice Ołoboczne wykryto ND w ognisku ponad 50 tysięcy kur rzeźnych, tylko potwierdza dane o rozprzestrzenianiu się.

- Do tej pory chorobę tę mieliśmy zlokalizowaną głównie na wschodzie i w środkowych rejonach Polski gdyż, dość mocno dotknięte rzekomym pomorem drobiu mieliśmy województwo mazowieckie, Teraz ewidentnie widać, iż przemieszcza się ona na Polskę zachodnią, a Wielkopolska jest regionem bardzo bogatym w hodowlę drobiu - podaje doktor Krystian Ciesielski.

Uodpornienie stada w minimum 80% jest kluczowe

Co odróżnia rzekomy pomór drobiu od ptasiej grypy, jest obecność szczepionki na pierwszy z wymienionych wirusów. Zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem, szczepienia przeciwko ND są obowiązkowe - Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 25 kwietnia 2025 r. w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem rzekomego pomoru drobiu.

- Kwestia szczepienia drobiu jest w tej chwili tematem numerem jeden jako jedna z najważniejszych metod walki z tym wirusem. Bez tego rozprzestrzenianie się choroby jest dużo łatwiejsze - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gostyniu.

Dostępność około 40 preparatów do szczepienia na rynku wydawałoby się dawać hodowcom duże pole wyboru. Sytuacja nie jest jednak taka prosta, gdyż zgodnie z zasadami sztuki lekarsko-weterynaryjnej program immunoprofilaktyki jest układany przez lekarza weterynarii, specjalistę w dziedzinie awiopatologii, z uwzględnieniem analizy ryzyka wystąpienia ND oraz dostępności szczepionek. Co to w sumie oznacza?

- Programy szczepień muszą być odpowiednio dobrane do konkretnego stada, przeprowadzone w sposób bardzo rozważmy i przemyślany, aby pojawiła się odpowiednia ilość przeciwciał i osiągnięto efekt uodpornienia na poziomie co najmniej 80% obsady. W przeciwnym razie nieprawidłowo wykonane szczepienie nie przyniosie spodziewanego rezultatu - podsumowuje K. Ciesielski.

KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ

https://gostynska.pl/rolnictwo/masz-kury-obowiazuja-cie-te-przepisy/VFp7iFuqLD5xRpBYykwf
Idź do oryginalnego materiału