W Lublinie rozpoczął się proces w sprawie Agaty Ł., lekarki oskarżonej o narażenie 4-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W maju 2022 roku, pomimo udzielonej pomocy, dziecko zmarło.
Pod koniec maja 2022 roku rodzice przywieźli na oddział ratunkowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego gorączkującego syna. Dziecko zostało sklasyfikowane jako potrzebujące „bardzo pilnej pomocy”, po czym przewieziono je na oddział kardiologii dziecięcej.
Dyżur tego dnia jako lekarz dyżurny oddziału anestezjologii i intensywnej terapii pełniła Agata Ł. W godzinach popołudniowych nie przyjęła dziecka na swój oddział, mimo iż jego stan zdrowia się pogarszał. 3,5 godziny później chłopiec został przyjęty, ale mimo podjętych działań zmarł.
Lekarka nie przyznaje się do winy
Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana ropnym zapaleniem oskrzeli i płuc. Agata Ł. została oskarżona o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Oskarżona nie przyznała się do winy. Stwierdziła natomiast, iż na stan dziecka mogły wpływać wady wrodzone i odwodnienie organizmu. Zaznaczyła także, iż gdyby pacjent wcześniej znajdował się w stanie krytycznym i istniało bezpośrednie zagrożenie życia, przyjęłaby go niezwłocznie na oddział intensywnej terapii.