U pana Łukasza zaczęło się od tego, iż ojciec faworyzował jego brata, a on wpadł w złe towarzystwo, jak twierdzi, na złość ojcu. Tak minęło mu kilkadziesiąt lat. Ania zakochała się w mężczyźnie, który stosował przemoc, uciekła. Później miesiące spała w samochodzie, krążąc gdzieś pomiędzy Wejherowem a Sopotem. Zbyszek całe życie pływał po świecie, nigdy nie założył rodziny – dziś zdrowie już nie pozwala wsiąść na statek, a on nie ma dokąd wracać. Czy masz pewność, iż podobne sytuacje nie staną się kiedyś Twoją historią? A co, gdybyś Ty nie miał dokąd pójść?– W Polsce jest ponad 53 tys. bezdomnych, jednak mówi się o niedoszacowaniu statystyk.– Prawie 2 miliony osób w naszym kraju żyje w skrajnym ubóstwie, z czego ponad 900 tys. osób jest „zbyt zamożna”, aby otrzymać pomoc socjalną.– Prawie 20 proc. osób bezdomnych w Polsce to kobiety.– Caritas prowadzi w Polsce ponad 500 placówek pomocowych dla osób w kryzysie bezdomności.– Dziennie do łaźni dla osób bezdomnych w Poznaniu przychodzi od 50 do 100 osób.– Każdego dnia w jadłodajni w Sopocie pojawia się 200 osób – dla wielu z nich to jedyny posiłek w ciągu dnia. Portret bezdomnegoBezdomność to kryzys, który może dotknąć każdego. Czasem od znalezienia się na ulicy dzieli nas jedna zła decyzja, przypadek albo okoliczności, na które nie mamy wpływu. Przyczyny wejścia w kryzys są złożone, nie zawsze wynikają z uzależnienia np. od alkoholu czy narkotyków, choć jest to jeden z najczęstszych powodów (ponad 19 proc.). Niemal na równi z nim są konflikty rodzinne, inne to brak meldunku, utrata pracy, zadłużenie, ale też problemy zdrowotne lub niepełnosprawność. Coraz więcej jest także ukrytej bezdomności młodzieży. To zjawisko dotyczy młodych osób, które nie mają stabilnego środowiska, bezpiecznego miejsca zamieszkania, ale nie widnieją w oficjalnych statystykach.– Po powrocie do Polski wpadłem w złe towarzystwo. Nie miałem meldunku, więc nikt nie chciał mnie zatrudnić. Nie przyszłoby mi kiedyś do głowy, iż będę bezdomny. Moje dzieci nie wiedzą, iż jestem w takiej sytuacji. Trafiłem do ośrodka Caritas, wróciłem do zawodu. Jestem stolarzem. Wiem, iż czeka mnie lepsza przyszłość – mówi Pan Wojciech, podopieczny organizacji.Takich historii pracownicy Caritas słyszeli tysiące. Pierwsza noc przespana gdzieś na ławce czy w piwnicy bloku to szok, dochodzi poczucie wstydu i bezsilności, a potem pytanie: jak to się stało?– Zaangażowanie na rzecz ubogich i eliminacji przyczyn ubóstwa, choć stało się ważne i zauważalne w ostatnich dziesięcioleciach, jest wciąż niewystarczające – podkreśla ks. Janusz Majda, dyrektor Caritas Polska. Czy bezdomny potrzebuje domu?Po „pobycie na ulicy” nie każdy jest gotowy do zamieszkania we własnym mieszkaniu, choćby jeżeli je otrzyma. Konieczna jest pomoc we wprowadzeniu człowieka na nowo do samodzielnego życia. Rolą Caritas jest więc motywowanie do wyjścia z kryzysu, a nie utrwalanie stanu bezdomności.Caritas prowadzi w Polsce ponad 500 placówek pomocowych dla osób w kryzysie bezdomności. Część z nich to miejsca interwencyjne, które eliminują bezpośrednie zagrożenie życia jak np. noclegownie, ogrzewalnie (działające w okresie jesienno-zimowym), łaźnie czy jadłodajnie. Schroniska dla bezdomnych, schroniska z usługami opiekuńczymi, domy samotnej matki czy mieszkania treningowe, dają natomiast długofalową pomoc w wychodzeniu z trudnej sytuacji. Placówki zapewniają wsparcie psychologiczne i terapeutyczne, dbają o aktywizację społeczną i zawodową. Życie w placówce to nie tylko dach nad głową. Każdy dzień ma swój rytm i zasady, uczy systematyczności, współpracy.– Budowanie skutecznego systemu pomocy osobom w kryzysie bezdomności wymaga spójnego połączenia działań interwencyjnych, opiekuńczych i aktywizujących. Wymaga mądrego planu i współpracy wielu specjalistów, którzy diagnozują sytuację, wspierają i indywidualnie przygotowują pomoc. Taki charakter pracy wymaga odpowiednich kompetencji ale też kosztuje wiele emocji, dlatego Caritas Polska organizuje szkolenia przeciwdziałające wypaleniu zawodowemu – wyjaśnia Małgorzata Jarosz-Jarszewska, zastępca dyrektora Caritas Polska. Powrót do życia, odzyskanie wiary we własną sprawczośćBezdomni to czasem także osoby bardzo młode. Caritas prowadzi długofalowy program wyjścia z kryzysowej sytuacji „Damy Radę!”. Siłą programu jest wzajemne wsparcie uczestników, którzy podejmują indywidualne kolejne kroki, ale stanowią dla siebie grupę wsparcia i cały czas mogą liczyć na pomoc specjalistów Caritas.– Jestem młody, ale uzależniony, wylądowałem na ulicy. Bóg dał mi szansę na lepsze, godne życie. Dobrze mi się powodzi: mam pracę, znalazłem mieszkanie, nie muszę się martwić, iż będę spał pod mostem. Trzeźwość pozwala mi poprawić relację z rodziną. Program Caritas bardzo mi pomógł, znalazłem tu wsparcie i przyjaciół – mówi 20-letni Eryk, uczestnik programu „Damy Radę!”.Schronisko im. s. Faustyny w Żukowicach to przykład skutecznej pomocy opartej na aktywności, wspólnocie i współodpowiedzialności. Mieszkańcy – mężczyźni w kryzysie bezdomności – angażują się w codzienne działania: gotują posiłki dla seniorów, przygotowują przetwory, pielęgnują ogród społeczny i uczestniczą w warsztatach stolarskich czy kulinarnych z lokalną
społecznością. Wolontariat stał się tu narzędziem terapii i reintegracji – pozwala odzyskać poczucie sprawczości, nawiązać relacje i włączyć się w życie wspólnoty.