Rozmawianie ze sztuczną inteligencją to nowy trend. Psychiatra zdradził, co jest w nim najgorsze

dadhero.pl 4 godzin temu
Sztuczna inteligencja z impetem wkroczyła w nasze życie. Coraz więcej ludzi korzysta z niej w pracy. Niektórzy poszli o krok dalej i zaczęli traktować chatboty jak partnerów do codziennych rozmów, a choćby kumpli, którym można się zwierzyć. jeżeli tak robisz, możesz mieć problem. Psychiatra zdradził, jakie jest największe niebezpieczeństwo.


O większości wynalazków, jakie stworzyła ludzkość, można powiedzieć dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, iż bardzo ułatwiają życie. A druga – nieodpowiednio wykorzystywane mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Tak się kończy "przyjaźń" z AI. Problemy gwarantowane


Najświeższym przykładem potwierdzającym tę regułę jest sztuczna inteligencja. Jej zalety odkrywa coraz więcej osób, których praca stała się o wiele łatwiejsza dzięki umiejętności promptowania. Ale coraz więcej ludzi pada też ofiarą nadmiernego zaufania do tego wynalazku.

O zagrożeniu, jakie niesie ze sobą niewłaściwe korzystanie z chatbotów, napisał amerykański portal Futurism, poświęcony nowoczesnym technologiom, w tym właśnie sztucznej inteligencji.

Według serwisu coraz więcej ludzi używa ChatuGPT i tym podobnych narzędzi nie tylko do pracy. Ale nawiązuje też z nimi coś w rodzaju przyjacielskiej relacji lub traktuje jak terapeutę.

Taki sposób korzystaniu z chatbotów może być źródłem poważnych problemów psychicznych. Najbardziej rażącym przykładem opisanym przez serwis Futurism jest historia pewnego mężczyzny, który od pracy z ChatemGPT przeszedł do przyjaźni z tym narzędziem. Jak wyznała jego żona, długie godziny spędzone na dyskusjach z botem doprowadziły jej męża do psychozy.

Mężczyzna nie tylko schudł i przestał sypiać, w jego głowie zrodziła się myśl, iż jest... geniuszem, który zmieni świat dzięki odkryciu nowych praw fizyki. Jego zaangażowanie w tę wizję doprowadziło do zwolnienia go z pracy. Ostatecznie trafił do szpitala psychiatrycznego.

Zdaniem kobiety przyczyną problemów jej męża było bezkrytyczne podejście do tego, co mówił mu ChatGPT. Podczas każdej konwersacji chatbot uprzejmie zgadzał się z teoriami mężczyzny i utwierdzał go w jego przekonaniach. "Ilekroć patrzyłam na ekran, widziałam tylko zgadzające się z moim mężem bzdurne teksty" – wyznała kobieta.

Chatbot budzi zaufanie, na które nie zasługuje


To skrajny, ale niejedyny przypadek negatywnych skutków nadmiernego zaufania do chatbotów. Serwis Futurism dotarł do innych osób, których bliscy wpadli w pułapkę "przyjacielskiej relacji" ze sztuczną inteligencją.

Ich opowieści kończą się podobnie. Traktowanie bota jak przyjaciela albo terapeutę zwykle kończyło się załamaniem psychicznym i koniecznością leczenia.

Według specjalistów przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, iż ChatGPT i tym podobne narzędzia są niezwykle "uprzejme". Nie potrafią odróżnić faktów od mitów, ale chętnie zgadzają się z użytkownikami. choćby jeżeli ci wypisują największe bzdury, które przeciętnie wykształcony człowiek skwitowałby pukaniem się w czoło.

A to jest kuszące, bo przecież wielu z nas lubi słuchać tych, którzy się z nami zgadzają. I tak powstaje błędne koło. Człowiek wpisuje chatowi bzdurę czy teorię spiskową, chat swoją odpowiedzią go wspiera w słuszności tych twierdzeń. A stąd już prosta droga do tego, by mity czy urojenia wyparły poczucie rzeczywistości.

O tym, iż to groźne, przekonany jest psychiatra Joseph Pierre z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Zapytany przez serwis Futurism o to, jakie największe zagrożenie niesie rozwój sztucznej inteligencji, nie wspomniał o tym, iż odbierze ona pracę milionom ludzi.

Jego zdaniem naprawdę niebezpieczne jest to, iż wiele osób ślepo ufa chatbotom i nawiązuje z nimi osobistą relację.

Źródło: Futurism.com, RMF24


Idź do oryginalnego materiału