Rewolucje w autoimmunologii. Czy nadchodzi era medycyny personalizowanej?

euroimmun.pl 4 miesięcy temu

Wywiad z prof. Yehudą Shoenfeldem – kierownikiem Centrum Chorób Autoimmunologicznych Zabłudowicza w Centrum Medycznym Sheba.

„Odkrycie” autoimmunizacji miało miejsce w 1956 roku, czyli prawie 70 lat temu! Co uważa Pan Profesor za kamienie milowe w badaniach nad chorobami autoimmunologicznymi prowadzonych w ciągu ostatnich dziesięcioleci?

Jeśli przyjrzymy się bliżej temu odkryciu sprzed 70 lat, dokonanemu głównie przez ikoniczne postacie, takie jak Noel Rose w Stanach Zjednoczonych i Ivan Roitt w Anglii, zauważymy dwie główne kwestie, które przez cały czas pozostają najważniejsze dla zrozumienia procesu autoimmunizacji.

Pierwszą kwestią jest to, co jest atakowane w naszym organizmie: która komórka, która cząsteczka, która tkanka? jeżeli zidentyfikujemy antygen, nazwijmy go autoantygenem, który jest atakowany, a następnie oczyścimy go, możemy wstrzyknąć go wraz z adiuwantem do modelu zwierzęcego (np. myszy, szczura, królika). Dzięki temu możemy indukować autoprzeciwciała w modelu zwierzęcym, naśladując działanie układu immunologicznego. Jest to jeden z podstawowych sposobów potwierdzenia, iż choroba ma charakter autoimmunologiczny. Podsumowując: najważniejsze jest określenie, co jest atakowane, wskazanie autoantygenu oraz możliwość immunizacji modelu zwierzęcego autoantygenem w celu wywołania odpowiedzi podobnej do ludzkiej u myszy, królika lub szczura.

Druga kwestia dotyczy tego, iż jeżeli wiemy, jakie autoprzeciwciała występują w organizmie, możemy je oczyścić i przenieść na model zwierzęcy, aby imitować chorobę. Podobne zjawisko można zaobserwować u ludzi, szczególnie u kobiet w ciąży. jeżeli kobieta cierpi na chorobę autoimmunologiczną i ma określone autoprzeciwciała, np. przeciw receptorowi acetylocholiny lub przeciw płytkom krwi, może przenieść te autoprzeciwciała przez łożysko na dziecko. W efekcie dziecko rodzi się z wrodzoną niedokrwistością hemolityczną, wrodzoną małopłytkowością lub wrodzoną miastenią. Te objawy utrzymują się przez około trzy tygodnie, dopóki autoprzeciwciała nie zostaną zmetabolizowane.

Podsumowując, identyfikacja autoantygenu i możliwość wywołania choroby w modelu zwierzęcym poprzez immunizację, a także identyfikacja autoprzeciwciała i zdolność do przeniesienia choroby, stanowią ostateczny dowód na autoimmunologiczny charakter choroby. Trzecią istotną kwestią jest konieczność użycia adiuwantu podczas immunizacji myszy autoantygenem.

Jakie są w tej chwili obszary zainteresowania naukowców zajmujących się immunologią? Jakie są aktualne trendy w diagnostyce chorób autoimmunologicznych? Czego możemy się spodziewać w nadchodzących latach?

Te tematy były szeroko omawiane na Kongresie Autoimmunologicznym w Lublanie. Aby poszerzyć naszą wiedzę na temat chorób autoimmunologicznych, badamy kilka kluczowych obszarów.

Po pierwsze: nowe choroby. Na przykład po pandemii COVID-19 obserwujemy lawinowy wzrost przypadków osób cierpiących na choroby z obecnością autoprzeciwciał, które nazwaliśmy zespołem post-COVID-19. W rzeczywistości jest to zespół chronicznego zmęczenia/fibromialgia. Nie jest to zupełnie nowa sytuacja, ponieważ podobne zjawisko zaobserwowano w przypadku wirusa Epsteina-Barr i zespołu chronicznego zmęczenia. Jest to więc obszar dotyczący stawiania diagnozy. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ, jeżeli zdiagnozujemy chorobę jako autoimmunologiczną, będziemy lepiej wiedzieli, jak ją leczyć.

Drugi obszar to nowe sposoby terapii. Byliśmy świadkami rewolucji w zakresie leków biologicznych i przeciwciał przeciwko cytokinom. Poszukujemy kolejnych biologicznych przeciwciał przeciwko cytokinom, aby leczyć choroby autoimmunologiczne. Badamy również inne aspekty terapii – od przeszczepu szpiku kostnego po małe cząsteczki. Na przykład wyprodukowaliśmy cząsteczkę chemiczną pochodzącą z pasożyta (Helminths), która wykazuje działanie podobne do kortykosteroidów, ale bez typowych skutków ubocznych. Prowadzone są również badania nad zastosowaniem terapii CAR-T w leczeniu chorób autoimmunologicznych.

Trzecim obszarem jest wczesna diagnostyka i przewidywanie ryzyka rozwoju choroby dzięki sztucznej inteligencji (AI) oraz przy wykorzystaniu dużych zbiorów danych. Wczesna diagnostyka i przewidywanie mogą rozwijać się szybko, co rodzi pytanie: czy możemy zapobiegać chorobom autoimmunologicznym? Wierzę, iż jeżeli zidentyfikujemy czynniki zakaźne wywołujące choroby autoimmunologiczne, to zapobieganie zakażeniom tymi czynnikami lub ich wczesne eliminowanie może zapobiec rozwojowi chorób autoimmunologicznych.

Podsumowując, główne obszary to diagnostyka nowych chorób autoimmunologicznych, opracowywanie nowych metod terapii, wczesna diagnostyka i przewidywanie oraz zapobieganie chorobom autoimmunologicznym.

Jak postrzega Pan Profesor rolę sztucznej inteligencji (AI) w diagnostyce i prowadzeniu pacjenta? Jakie korzyści możemy osiągnąć dzięki sztucznej inteligencji?

Powiedziałbym, iż sztuczna inteligencja (AI) pozostało na wczesnym etapie rozwoju, ale stale się rozwija. Istotne jest zarówno ulepszanie samej technologii AI, jak również sposobu, w jaki jej używamy, czyli zadawanie bardziej precyzyjnych pytań oraz udoskonalanie algorytmów, na których opiera się AI.

Wierzę, iż w niedalekiej przyszłości AI będzie miała znaczący wpływ na diagnostykę i prowadzenie pacjentów. Zostanie zintegrowana z systemami medycznymi i dla wszystkich pacjenta będziemy automatycznie uzyskiwać podpowiedź ze strony sztucznej inteligencji.

Niektórzy naukowcy twierdzą, iż mamy do czynienia z epidemią chorób autoimmunologicznych. Czy zgadza się Pan Profesor z tym stwierdzeniem?

Zdecydowanie! Badania epidemiologiczne przeprowadzone w kilku krajach, takich jak Niemcy i Kolumbia, wykazały, iż u wielu pacjentów, którzy przeszli COVID-19, wystąpiła burza cytokinowa, która znacznie pobudziła ich układ odpornościowy. Widzimy zatem epidemię lub znaczący wzrost zachorowań na choroby autoimmunologiczne. Pytanie brzmi: ile czasu upływa zwykle od przebycia infekcji do momentu pojawienia się choroby autoimmunologicznej? Na przykład w przypadku infekcji EBV okres ten może być stosunkowo długi. Jak wspomniałem, w dwóch krajach udało się wykazać znaczny wzrost zachorowań na post-COVID-19 oraz różne choroby autoimmunologiczne będące skutkiem przebycia infekcji SARS-CoV-2.

Musimy pamiętać, iż choroby autoimmunologiczne rozwijają się u osób podatnych genetycznie, posiadających określone geny HLA, które czynią ich układ odpornościowy bardzo silnym. Jest to korzystne zarówno z punktu widzenia ewolucji, jak i codziennego życia. Jednak gdy te osoby są narażone na czynniki stymulujące układ odpornościowy, może to prowadzić do rozwoju chorób autoimmunologicznych, szczególnie u młodych kobiet.

Nasze życie obfituje w czynniki, które mogą wywoływać choroby autoimmunologiczne, takie jak infekcje (w tym COVID-19 czy infekcja wirusem EB, na który przez cały czas nie mamy szczepionki), stres, brak kontaktu z naturą, otyłość, dieta o niskiej zawartości witaminy D, a bogata w cholesterol oraz ekspozycja na plastik. W „New England Journal of Medicine” ukazał się artykuł opisujący obecność nanocząsteczek plastiku w blaszkach miażdżycowych. Wiemy również, iż bisfenol, związek występujący w plastiku, może wywoływać choroby autoimmunologiczne. Dlatego powinniśmy pić wodę ze szklanych butelek zamiast plastikowych.

Jak widać, większość czynników wymienionych w naszej książce The mosaic of autoimmunity jest coraz bardziej obecna w naszym współczesnym życiu. Nic więc dziwnego, iż jesteśmy narażeni na wzrost zachorowań na choroby autoimmunologiczne.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Małgorzata Kozłowska

Małgorzata Kozłowska

Kierownik Działu Informacji Naukowej

514 892 443

[email protected]

Masz pytanie dotyczące tego tematu?

Idź do oryginalnego materiału