Regułą jest praca lekarzy w kilku podmiotach leczniczych, aby te w ogóle funkcjonowały ►

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Grażyna Marks/Agencja Wyborcza.pl


– Ordynacja dzienna w jednym miejscu, dyżury w innym – to codzienność części medyków. W innym wypadku wiele oddziałów szpitalnych należałoby zamknąć. Ograniczenie lekarzy do pracy w jednym miejscu istotnie zmniejszyłoby dostęp do usług medycznych – stwierdził Bartosz Fiałek.

Bartosz Fiałek, zastępca dyrektora do spraw medycznych Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Płońsku i przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, był jednym z panelistów sesji „Podwyżki dla lekarzy pracujących w jednym miejscu – jedno rozwiązanie, wiele problemów” podczas konferencji Post Scriptum – Priorytety w Ochronie Zdrowia 2023.

Ekspert mówił o tym, czy premiowanie lekarzy zatrudnionych w jednym publicznym miejscu pracy to dobre rozwiązanie – i w ogóle możliwe. Opowiedział o szpitalu, którym zarządza.

– Na oddziale zachowawczym pracuje czterech lekarzy, co oznacza, iż grafik dyżurów można dopiąć tylko dzięki temu, iż korzystamy z pomocy kolegów z zewnętrz. Z kolei medycy z tego oddziału wspierają te w innych szpitalach – mówił dyrektor Fiałek, podkreślając, iż „regułą jest praca w kilku podmiotach leczniczych, aby te… w ogóle funkcjonowały”.

– Ordynacja dzienna w jednym miejscu, dyżury w innym – to codzienność części lekarzy. W innym wypadku wiele oddziałów szpitalnych należałoby zamknąć. Ograniczenie lekarzy do pracy w jednym miejscu istotnie zmniejszyłoby dostęp do usług medycznych – podkreślił.

Fragment wystąpienia eksperta – z konferencji Post Scriptum – do obejrzenia poniżej.

Idź do oryginalnego materiału