Prof. Maciej Krzakowski skierował do uczestników dyskusji dotyczącej raka płuca, która odbyła się 8 października podczas kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość, przygotowane wcześniej omówienie raportu szwedzkiego Instytutu Ekonomiki Ochrony Zdrowia, który – jak przekonywał – jest niezwykle ważnym opracowaniem na temat nowotworów, które są najczęstszymi nowotworami złośliwymi i powodują najwięcej zgonów chorych.
W dyskusji „Rak płuca wiąż groźny. Co zrobić, aby leczenie było bardziej skuteczne?”, która odbyła się 8 października w trakcie kongresu Wizja Zdrowia– Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny, uczestniczyli:
- Ewa Kalinka z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi,
- Magdalena Knetki-Wróblewska z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie,
- Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej (online),
- Mateusz Oczkowski z Ministerstwa Zdrowia,
- Tadeusz Orłowski z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie,
- Aleksandra Wilk z Fundacji „To się Leczy”, z sekcji raka płuca,
- Bartosz Kwiatek, moderator.
Kobiety palą
coraz więcej
– W przypadku
raka płuca w ostatnim czasie obserwujemy znaczący postęp pod względem wczesnej
wykrywalności, diagnostyki i leczenia. Wiele nowych możliwości we wszystkich trzech
wymienionych obszarach powinno przynieść poprawę sytuacji chorych, oczywiście
pod warunkiem adekwatnego wykorzystania ich w praktyce – stwierdził prof. Maciej Krzakowski.
Jak wyjaśnił, autorzy raportu postawili sobie za cel ocenić sytuację w Polsce i wskazać te elementy postępowania diagnostycznego i terapeutycznego, mające decydujące znaczenie w możliwościach poprawienia rokowania. W raporcie wykorzystano najnowsze informacje, według których zachorowalność wśród mężczyzn na raka płuca zmniejszyła się w ostatnich dwóch dekadach o mniej więcej 25 proc. Jednocześnie zwiększyła się o około 50 proc. liczba zachorowań u kobiet.
– Jest to jest przede wszystkim związane z utrzymującym się dużym odsetkiem kobiet, które palą papierosy – w odróżnieniu od mężczyzn, u których obserwujemy spadek konsumpcji wyrobów tytoniowych. Myślę, iż ta obserwacja jest niezwykle ważna ze względu na konieczność jej wykorzystania w działaniach profilaktycznych, zarówno w profilaktyce pierwotnej, jak i wtórnej, które powinny być z większą intensywnością kierowane do kobiet – podkreślił prof. Krzakowski.
Jak przekonywał, kolejną istotną dla praktyki obserwacją autorów szwedzkiego raportu jest zwrócenie uwagi na potrzebę intensyfikowania programu wczesnego wykrywania za pomocą niskodawkowej tomografii komputerowej, którą należy wykonywać u osób z grup ryzyka.
– Program wczesnego wykrywania jest finansowany w Polsce z publicznych środków, ale zgłaszalność jest mniejsza od oczekiwanej, od pożądanej, a przecież uczestniczenie większej liczby osób w programie wczesnego wykrywania jest jednym z ważniejszych sposobów poprawienia niekorzystnej struktury zaawansowania raka płuca w Polsce, ponieważ więcej niż 50 procent chorych na raka płuca ma stawiane rozpoznanie w momencie uogólnienia choroby, kiedy leczenie nie może mieć charakteru radykalnego – zauważył ekspert.
Jak wskazywał, autorzy raportu podkreślili, iż ogromną rolę w zwiększeniu zgłaszalności na badania wczesnego wykrywania powinni mieć lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Zwracali też uwagę niedostateczną sprawność diagnostyki w raku płuca.
– Dotyczy to zarówno metod obrazowania, jak i metod diagnostyki morfologicznej oraz molekularnej. Wszystkie te elementy mają kolosalne znaczenie dla adekwatnego wykorzystania nowoczesnych metod leczenia systemowego, które jest coraz częściej stosowane w skojarzeniu z metodami miejscowego postępowania, czyli z resekcją miąższu płucnego, z radioterapią. Jest to możliwe w programie lekowym istniejącym w Polsce – mówił prof. Krzakowski.
Autorzy raportu wskazali również na duże regionalne różnice w dostępności do wielu metod postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w Polsce, pokazując kierunek działań, które mogą poprawić sytuację, przynajmniej w części województw.
– Tym kierunkiem jest stworzenie i wprowadzenie w Polsce systemu ośrodków kompetencji, tak zwanych lung cancer unit, które bez wątpienia mogą poprawić wyniki leczenia w Polsce. Autorzy na zakończenie raportu wrócili do tych najważniejszych wskazań – poprawienia profilaktyki pierwotnej i wtórnej, ulepszenia diagnostyki zarówno obrazowej, jak i patomorfologicznej oraz molekularnej, do zwiększenia udziału metod leczenia skojarzonego, co może poprawić wyniki leczenia chorych na raka płuca w Polsce przynajmniej o kilka punktów procentowych, które są gorsze od czołowych państw Unii Europejskiej – stwierdził prof. Krzakowski i zaapelował, aby omawianym raportem zainteresowali się nie tylko lekarze, ale i decydenci, bo wiele z przedstawionych w nim rozwiązań należałoby zaimplementować w Polsce.
Coraz więcej
kobiet choruje na raka płuca
Jak
przekonywała dr Ewa Kalinka z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi,
powodem częstego zapadania kobiet na raka płuca jest po pierwsze to, że
programy profilaktyczne, takie jak mammografia i cytologia, są w
Polsce realizowane na bardzo niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami.
– Dlatego nie dziwi również, iż kobiety nie szukają informacji na temat swojego zdrowia, jeśli chodzi o raka płuca, poza tym wiedza dotycząca tego, iż rak płuca jest głównym zabójcą w onkologii wśród kobiet, jest w zasadzie zarezerwowana dla specjalistów, bo kilka się o tym mówi. Także dostępność do programu profilaktycznego jest bardzo niewielka na terenie wielu województw i skierowana jest głównie do mężczyzn. Mamy w tej sprawie na pewno bardzo wiele do zrobienia – oceniła ekspertka.
Zwracała także uwagę na to, iż tendencje światowe pokazują, iż kobiety palą w tej chwili częściej niż mężczyźni i dużo rzadziej nałóg rzucają.
– Okazuje się, że bardzo wysoki odsetek palaczek jest wśród gospodyń domowych. To w ogóle nie pasuje do obrazu matki, która dba o dom i o swoje dzieci. Najgorsze w tym wszystkim jest to, iż w odróżnieniu od takich chorób jak rak piersi, gdzie pacjentka może dokonywać samobadania, gdzie może sama wyczuć guzek, wczesnego raka płuca nie da się wykryć samemu. To jest absolutnie niemożliwe. jeżeli rak płuca jest objawowy, w 99 proc. przypadków jest to rak już zaawansowany. Dlatego rzeczywiście strategie dotyczące zdrowia publicznego, które miałyby wyłonić właściwie zdefiniowaną grupę, wymagającą wzmożonych działań skriningowych, wydaje się dzisiaj działaniem nieodzownym. Oprócz oczywiście szeroko zakrojonej edukacji, zwłaszcza wśród kobiet – dodała dr Kalinka.