Kobieta, która ze swoim 10-letnim synem pojechała na SOR szpitala w Gdyni, usłyszała, iż na oddziale nie ma lekarza, który mógłby im pomóc. Chłopiec z dużą siłą uderzył się w tył głowy. - Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej znalazło się dziecko i jego mama. Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy z powodu niedogodności - komentuje rzeczniczka Szpitali Pomorskich.