Przepraszam, czy tu biją? Przemoc policji wobec chorego człowieka

angora24.pl 15 godzin temu

Choroba ta coraz częściej atakuje młodych, pan Mirek zachorował, mając 31 lat. – Jestem rencistą, ale robię wszystko, by funkcjonować aktywnie – tłumaczy i trzeba przyznać, iż na pozór nic nie wskazuje na to, iż jest chory. Poza przywieszoną na pasku pompą tłoczącą non stop leki do jego organizmu. To właśnie pompie i wszczepionemu pod skórę głowy stymulatorowi pracy mózgu pan Mirek zawdzięcza obecną formę. – Jeszcze nie tak dawno było z nim o wiele gorzej – wspomina dr Katarzyna Śmiłowska, neurolog i zarazem lekarz prowadząca pana Mirosława. – Teraz żyje prawie normalnie, może prowadzić choćby samochód. To, co może mu w codziennym funkcjonowaniu przeszkadzać, to pojawiające się czasem, charakterystyczne dla tej choroby, ruchy mimowolne. Ruchy, które laik może uznać za objaw np. użycia środków psychoaktywnych.

– Tak często się dzieje – dodaje pan Mirek. – Gdy mam na sobie garnitur, próbuję wytłumaczyć, iż to choroba, a nie nałóg, ale kiedy mam na sobie strój sportowy, jestem najczęściej na przegranej pozycji.

Tej nocy,

jadąc zatankować auto, pan Mirek, dojeżdżając do stacji, poczuł, iż atak choroby nadchodzi. – jeżeli pompa poda odrobinę za dużo leku, powstają niekontrolowane ruchy rąk, czasem dość silne i w różne strony – tłumaczy. – Na szczęście czuję to z wyprzedzeniem, a ponieważ jestem odpowiedzialnym kierowcą, robię wtedy postój i czekam, aż atak minie. Z reguły nie trwa to dłużej niż kwadrans.

Idź do oryginalnego materiału