Czym dla minister zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy jest prywatyzacja w ochronie zdrowia?
Szefowa resortu w rozmowie z „Rzeczpospolitą” odpowiada na pytanie, jak rozumie termin „prywatyzacja w ochronie zdrowia”.
– Pomysł łączenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej ze spółkami prawa handlowego, który pojawił się podczas prac nad ustawą o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, w której zapisano reformę szpitali, faktycznie wywołał u niektórych interesariuszy obawy, iż dojdzie do prywatyzacji, choć adekwatne słowo to tutaj „komercjalizacja” – przyznaje Jolanta Sobierańska-Grenda i odwołuje się do swojej przeszłości.
– jeżeli ktoś prześledzi moją historię zawodową, to żaden ze szpitali, które restrukturyzowałam lub przekształcałam w spółki prawa handlowego, nie został sprywatyzowany. We wszystkich stuprocentowym właścicielem jest samorząd województwa czy samorząd powiatowy. Sama „konsolidacja” to już w ogóle pojęcie, które jest dalekie od prywatyzacji, ponieważ mówimy o łączeniu szpitali publicznych. Dlatego ja bym tej prywatyzacji absolutnie nie wkładała do terminu „konsolidacja”. Gdyby przeprowadziła pani wśród pacjentów sondę z pytaniem o to, czy szpital działa w formie SPZOZ czy spółki prawa handlowego, to okazałoby się, iż to nie do końca ich interesuje. Pacjent chce mieć usługę na Narodowy Fundusz Zdrowia, w miarę szybko, profesjonalnie i w dobrych warunkach, a reszta jest kwestią zainteresowania pracowników, czasami też polityków. Wydaje się, iż dzisiaj na szczęście te terminy nam się trochę w Polsce zadomowiły i już wiemy, iż ta spółka prawa handlowego to nie jest coś strasznego i to nie jest powiązane wprost z prywatyzacją – mówi minister w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.





![Bal Przyjaźni zintegrował podopiecznych WTZ "Motylki" [ZDJĘCIA]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/zdjecia/2025/img_0554.jpg)

