Prof. Rejdak zwraca uwagę, iż neurologia to jedna z głównych dziedzin medycyny. – Opiekujemy się jedną trzecią albo jedną czwartą populacji, ponieważ badania pokazują iż taka grupa osób ma lub będzie miała na którymś etapie życia jakieś zaburzenia układu nerwowego. Wyzwania są ogromne, a w naszym kraju możemy mówić o wieloletnich zaniedbaniach, jeżeli chodzi o reformę systemu opieki neurologicznej – twierdzi prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
W szczególnie trudnej sytuacji są szpitalne oddziały neurologiczne, gdzie brakuje najwięcej lekarzy. Niektóre zamyka się z powodu braku możliwości zapewnienia kadry.
Zdaniem eksperta, neurologów jest za mało, a część z tych, którzy są w zawodzie, szuka spokojniejszych i lepszych warunków do pracy, niż oferują oddziały szpitalne, dokąd trafiają najciężej chorzy. – Dlatego przechodzą do AOS, a część kadry odpływa do sektora prywatnego. Pamiętajmy też, iż jedna trzecia neurologów jest w wieku emerytalnym – zaznacza prof. Rejdak.
Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia, na mocy którego neurologia stanie się dziedziną priorytetową, o co od lat walczyli neurolodzy. Korzyści, jakie wiążą się z tym rozwiązaniem, to między innymi przyznanie dodatkowych miejsc rezydenckich. Zachętą jest także wyższe wynagrodzenie otrzymywane przez lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne w trybie rezydenckim.
Jak zauważa prof. Rejdak, ta decyzja cieszy i przyniesie efekty, ale będą one widoczne za kilka lat. Neurologia wymaga jednak zmian już dzisiaj. Jednym z proponowanych rozwiązań, o które walczy PTN, jest możliwość sumowania procedur w przypadku pacjentów z wielochorobowością.
– Pacjenci neurologiczni są często obarczeni wielochorobowością, z różnymi chorobami internistycznymi, które leczymy również na naszych oddziałach. Wiąże się z ogromnymi kosztami, jakie ponosimy, ale możemy rozliczyć tylko koszty wynikające z choroby neurologicznej – ocenia prof. Rejdak. PTN złożyło w Ministerstwie Zdrowia propozycje zmian zasad wycen.