Historia doktora Jarosława Górnickiego od kilku tygodni obszernie opisują media. Alergolog i pediatra z Mysiadła wystawia setki recept na antykoncepcję awaryjną. Stworzył stronę internetową dzięki której – po umówieniu e-wizyty – możliwe jest uzyskanie od niego e-recepty na preparat Ellaone. Za te działania ma on odpowiadać przed Okręgowym Sądem Lekarskim.
Sprawą lekarza zainteresowała się niedawno posłanka Marta Stożek. Wystosowała ona do ministerstwa zdrowia interpelację w sprawie „polityki Ministerstwa Zdrowia dotyczącej antykoncepcji awaryjnej”. Pyta w niej między innymi jakie stanowisko resort zdrowia zajmuje w sprawie oskarżeń stawianych Górnickemu.
– Czy ministerstwo zamierza dokonać rewizji lub wycofania oskarżeń wobec dr. Górnickiego, uznając jego działania za zgodne z obecnymi dążeniami do liberalizacji dostępu do antykoncepcji awaryjnej? – pyta posłanka.
- Czytaj również: Czy w Polsce jest szansa na antykoncepcję awaryjną bez recepty?
Odpowiedzi na tę interpelację udzielił niedawno wiceminister Tomasz Maciejewski. Już na wstępie zaznaczył, iż resort nie postawił żadnych zarzutów lekarzowi, bo nie ma w tym zakresie kompetencji. Nie jest również jego rolą ocena ewentualnych zarzutów stawianych przez uprawnione do tego organy samorządu zawodowego.
– Jednocześnie podnieść należy, iż opisywane w interpelacji zdarzenia, pozostają bez związku z w tej chwili prowadzonymi przez resort zdrowia działaniami w zakresie liberalizacji dostępu do antykoncepcji awaryjnej, gdyż resort działań takich aktualnie nie prowadzi. Tego rodzaju działania zostały podjęte w 2024 r.,niemniej jednak dotyczyły dostępności do antykoncepcji awaryjnej w aptekach ogólnodostępnych, co jest bez związku ze sprawą – wskazuje wiceminister.
Dodał też, iż działania lekarza nie można oceniać przez pryzmat proponowanej w przeszłości inicjatywy ustawodawczej, umożliwiającej dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Nie można takiej oceny dokonywać też przez odniesienie do pilotażu dotyczącego dostępności tego środka w aptekach ogólnodostępnych.
– Lekarz, niezależnie od intencji poprawy dostępności do świadczeń zdrowotnych, zobowiązany jest do działania w granicach obowiązującego prawa – podkreśla wiceminister.
Problem w aptekach?
Posłanka Stożek w swojej interpelacji poruszyła również temat pilotażowego programu antykoncepcji awaryjnej w aptekach. Zapytała ona jaki sposób ministerstwo zamierza rozwiązać kwestię prawną dotyczącą wydawania EllaOne osobom niepełnoletnim (15–18 lat) przez farmaceutów bez zgody rodziców. Naczelna Rada Aptekarska komunikowała bowiem, iż taki lek można sprzedać niepełnoletnim tylko za zgodą rodzica.
- Czytaj również: Rozporządzenie w sprawie tabletki „dzień po” bez akceptacji aptekarzy
– Czy ministerstwo zamierza doprecyzować przepisy, aby w przyszłości uniknąć podobnych zarzutów o „nieuporządkowane działanie”, z jakimi mierzył się dr Górnicki? – pyta posłanka.
W ocenie wiceministra zdrowia jednak żadnego problemu nie ma. Resort już wielokrotnie komunikował bowiem, iż konieczność uzyskania zgody rodzica dotyczy udzielania świadczeń zdrowotnych.
– Tymczasem żaden z przepisów obowiązującego w Polsce prawa nie kwalifikuje usługi polegającej na wystawieniu w aptece ogólnodostępnej recepty na antykoncepcję awaryjną, jako świadczenia zdrowotnego. Tym samym przepisy dotyczące udzielania tego rodzaju świadczeń nie mają zastosowania do wyżej wskazanych usług aptecznych – twierdzi Tomasz Maciejewski.
Inaczej sprawa ma się w przypadku recept wystawianych przez lekarzy. Te są bowiem wynikiem udzielonego świadczenia zdrowotnego.
Czy dane pacjentek w aptekach są bezpieczne?
Inną kwestią, jaką posłanka Marta Stożek poruszyła w swojej interpelacji była ochrona danych pacjentek. W przypadku doktora Górnickiego okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej wezwał lekarza do przekazania dokumentacji medycznej 15 pacjentek. Czy takich samych danych mógłby żądać organy odpowiedzialności zawodowej w przypadku aptek biorących udział we wspomnianym pilotażu?
– Jakie środki ostrożności zostaną podjęte, aby zapewnić poufność danych pacjentek, zwłaszcza małoletnich, i uniknąć potencjalnych nadużyć lub ujawnienia ich bez ich zgody? – pyta posłanka.
- Czytaj również: Blisko 10% aptek w programie antykoncepcji awaryjnej…
Wiceminister w podpowiedzi na to pytanie stwierdził, iż nieuzasadnione jest porównywanie wystawiania recept przez lekarza z realizacją pilotażu w aptekach.
– Należy podkreślić, iż administrator, aby udostępnić dane osobowe innemu podmiotowi, musi mieć ku temu określone podstawy mające swoje źródło w przepisach obowiązującego prawa – twierdzi Maciejewski.
©MGR.FARM