Pracownik firmy sprzątającej znalazł noworodka w worku ze śmieciami. Chce adoptować dziecko

gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza Instagram, screen, @novaondaonline


Na początku roku pracownik miejskiej firmy sprzątającej w trakcie swojej pracy dokonał zaskakującego odkrycia. W jednym z worków ze śmieciami znalazł coś, co przypominało mu lalkę. Po chwili zorientował się, iż to nie zabawka, ale żywe dziecko.Jak podaje brytyjski portal "Nova Onda Online", 1 stycznia we wczesnych godzinach porannych między dzielnicami Quintino i Cascadura (w północnej strefie Rio de Janeiro), Samuel da Silva Santos, podczas sprzątania śmierci znalazł dziecko. Początkowo myślał, iż w jednym z worków z odpadami znajduje się lalka. Po chwili, gdy dziecko zaczęło mrugać oczami i płakać zorientował się, iż jest w błędzie. Razem z kolegami niezwłocznie wezwali pomoc.
REKLAMA


Zobacz wideo


Dr Wojciech Falęcki opowiedział o cesarskim cięciu, a ratowniczka Ada Cienkusz radzi, jak udzielić dziecku pierwszej pomocy


Dziecko zostało przewiezione do szpitala położniczego Herculano Pinheiro w Madureirze. W placówce otrzymało pomoc medyczną. Stan dziewczynki jest stabilny- napisano na Instagramie "Nova Onda Online, gdzie pokazano także nagranie znalezionej dziewczynki i jej bohaterów.Dyrekcja szpitala poinformowała, iż niemowlę jest wcześniakiem, dlatego trafiło pod opiekę specjalistycznego zespołu medycznego. O całej sprawie poinformowano już tamtejszą Radę Opiekuńczą oraz Sąd do spraw Nieletnich. Pracownik firmy sprzątającej chce adoptować dziewczynkęSamuel da Silva Santos, który znalazł dziecko, był wstrząśnięty całą sytuacją i bardzo przejął się losem dziecka. Znalezionej dziewczynce nadał imię Victoria, ponieważ oznacza ono "zwycięstwo".Ona jest wojowniczką. Narodziła się na nowo- powiedział Samuel da Silva Santos, cytowany przez "Nova Onda Online". Zadeklarował również, iż chciałby adoptować dziewczynkę, ponieważ poczuł z nią silną więź. Odwiedził dziecko w szpitalu i zapewnił, iż "jeśli nikt się po nią nie zgłosi, to ma już rodzinę".


Zanim pracownik firmy sprzątającej będzie mógł przystąpić do adopcji, musi jednak jeszcze trochę poczekać. w tej chwili policja prowadzi śledztwo, podczas którego ma ustalić tożsamość rodziców dziewczynki i wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia.
Idź do oryginalnego materiału