Potrzebne kompleksowe podejście do leczenia ran i profilaktyki zakażeń

mzdrowie.pl 5 godzin temu

Bez wdrożenia jednolitych standardów leczenia, ściśle opartego na zasadach antyseptyki, skuteczna terapia ran pozostanie wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia. Problem ran trudno gojących się dotyka coraz większej liczby pacjentów, a skuteczna terapia wymaga nie tylko nowoczesnych metod leczenia, ale przede wszystkim interdyscyplinarnej opieki i wdrożenia zasad antyseptyki. Każdego roku ponad połowa pacjentów z ranami przewlekłymi doświadcza zakażeń, co wydłuża proces gojenia i zwiększa ryzyko ciężkich komplikacji.

Problem ran trudno gojących się dotyczy choćby 1 miliona Polaków. Najczęściej są to osoby cierpiące na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, niewydolność żylna czy choroby nowotworowe. Nieodpowiednie leczenie i brak dostępu do interdyscyplinarnej opieki sprawiają, iż wielu pacjentów walczy z przewlekłym bólem, powikłaniami i długotrwałą terapią. Leczenie szpitalne ran przewlekłych pochłania rocznie dziesiątki milionów złotych. W wielu placówkach standardem pozostaje jedynie podstawowa zmiana opatrunków.

„W Polsce leczenie ran trudno gojących się przez cały czas jest często ograniczone do podstawowej zmiany opatrunków i niepotrzebnego stosowania kosztownych preparatów, bez jakiejkolwiek próby ustalenia przyczyny powstania rany i włączenia leczenia nakierowanego na usunięcie tej przyczyny. Problemem jest powszechny brak zrozumienia, iż rany leczy się na identycznych zasadach jak inne schorzenia – najpierw trzeba postawić rozpoznanie, a dopiero potem włączać leczenie. Nowoczesne metody terapeutyczne, które są coraz szerzej dostępne, nie mogą być stosowane w oderwaniu od tej zasady, bez ustalenia logicznego planu postępowania, Po postawieniu rozpoznania musimy zaplanować kompleksową terapię, obejmującą nie tylko odpowiednie opatrunki i technologie, ale przede wszystkim leczenie przyczynowe. Zawsze należy myśleć o profilaktyce infekcji, ale trzeba pamiętać, iż tylko rany klinicznie zakażone wymagają leczenia przeciwdrobnoustrojowego” – mówi dr Przemysław Lipiński, sekretarz zarządu Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran.

Do największych zagrożeń w terapii ran przewlekłych należy zakażenie, które dotyka niemal połowę pacjentów. Zainfekowana rana goi się znacznie wolniej, co zwiększa ryzyko powikłań, konieczność hospitalizacji, a w skrajnych przypadkach – amputacji kończyny. W 50,8 proc. przypadków zakażenia ran są wywoływane przez bakterie wielolekooporne, co ogranicza skuteczność antybiotykoterapii. W tej sytuacji kluczową rolę w zapobieganiu zakażeniom odgrywa antyseptyka, czyli stosowanie środków, które eliminują drobnoustroje i wspierają proces gojenia.

„W dobie rosnącej antybiotykooporności nie możemy polegać wyłącznie na antybiotykach – musimy działać prewencyjnie. Każdy etap terapii, od pierwszego kontaktu pacjenta z lekarzem, pielęgniarką czy farmaceutą, powinien opierać się na postępowaniu zgodnym z algorytmami diagnostyki i terapii. Ocena ogólnoustrojowego stanu chorego to podstawa, od której zależeć będą dalsze kroki postępowania. Chorzy w stanach septycznych powinni być hospitalizowani, a w takich sytuacjach antybiotykoterapia jest konieczna. Podobnie w stanach związanych z cechami istotnego niedokrwienia leczenie w warunkach domowych jest niewskazane. Z kolei adekwatnie prowadzona diagnostyka i leczenie pozwalają w wielu sytuacjach na terapię w warunkach ambulatoryjnych i często na całkowite uniknięcie antybiotykoterapii. Podstawą leczenia miejscowego tzw. ran typowych jest odpowiednie oczyszczanie rany, eliminujące pokrywający ją biofilm, a następnie antyseptyka, niepozwalająca na odbudowę drobnoustrojów zawartych w biofilmie. Dopiero kolejnym krokiem jest zabezpieczenie brzegów rany i dostosowanie opatrunku do stanu rany” – mówi prof. Beata Mrozikiewicz-Rakowska, prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran, członek zespołu ds. opracowania procedur w zakresie stopy cukrzycowej przy Ministerstwie Zdrowia.

Mimo dostępności nowoczesnych preparatów antyseptycznych, wciąż brakuje jednolitych wytycznych dotyczących ich stosowania. W placówkach medycznych przez cały czas stosuje się przestarzałe metody leczenia. Konieczne jest zwiększenie edukacji wśród personelu medycznego oraz pacjentów, aby standardem stało się leczenie oparte na profilaktyce zakażeń. Skuteczna terapia ran wymaga współpracy wielu specjalistów. W leczeniu powinni brać udział nie tylko lekarze, ale także pielęgniarki i farmaceuci, którzy mogą wspierać pacjentów w doborze odpowiednich preparatów oraz edukować ich w zakresie profilaktyki zakażeń. Tymczasem w Polsce dostęp do wyspecjalizowanej terapii ran jest przez cały czas ograniczony – jedynie 18 proc. pacjentów może skorzystać z kompleksowej opieki w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia.

„Musimy dążyć do tego, by interdyscyplinarna opieka nad ranami była standardem, a nie wyjątkiem. Polscy pacjenci zasługują, żeby mieć dostęp do centrów leczenia ran opartych o wyspecjalizowane ośrodki akademickie, tak samo jak chorzy w innych krajach. Bez tego trudno mówić o realnej poprawie sytuacji, zmniejszeniu liczby powikłań, amputacji i zgonów” – tłumaczy dr Lipiński. Brak dostępu do nowoczesnych metod leczenia oraz niedostateczna liczba ośrodków specjalistycznych sprawiają, iż wielu pacjentów trafia do lekarza dopiero wtedy, gdy rana jest już w zaawansowanym stadium. Efektem tego są nie tylko większe cierpienie i dłuższy czas leczenia, ale także rosnące koszty dla systemu ochrony zdrowia. Wdrożenie standardów kompleksowej terapii ran i edukacja personelu medycznego mogłyby znacząco zmniejszyć liczbę hospitalizacji oraz ograniczyć powikłania związane z ranami przewlekłymi.

Idź do oryginalnego materiału