Poród na sygnale ►

termedia.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: 123RF


Czy warto wozić karetkami pogotowia rodzące kobiety do szpitali oddalonych choćby o 30 km, jeżeli dostaną tam świetną opiekę, znieczulenie okołoporodowe i pokój do rodzenia, w którym mógłby przebywać też ktoś bliski?



Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych to część zapowiadanej przez przedstawicieli resortu reformy szpitalnictwa, w której założono zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej i konsolidację szpitali – dotyczy to także oddziałów położniczych. Część z nich, które przyjmują mniej zbyt małą liczbę porodów i generują długi szpitali, ma zostać przekształcona w inne oddziały.

W niektórych regionach kraju droga rodzących do szpitala może się wydłużyć – sposobem na to ma być transport ambulansami.

Mówiła o tym w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą z Polsat News minister zdrowia Izabela Leszczyna, zapowiadając, iż każda kobieta oczekująca na poród będzie mogła po zmianach dostać się do szpitala karetką pogotowia.

„Jeśli nie rodzą się dzieci, to zamieńmy porodówkę na opiekę długoterminową, a każdą rodzącą dowieźmy 30 km dalej karetką pogotowia“ - @Leszczyna #DEBATADNIA@PolsatNewsPL pic.twitter.com/3eUr8T3gKC

— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 30, 2024

Na sto procent

– Na sto procent – stwierdziła minister zdrowia, pytana, czy Polki mogą spodziewać się, iż zostaną dowiezione karetką do specjalistycznie wyposażonego szpitala – i to choćby kilkadziesiąt kilometrów.

Szefowa resortu zwróciła uwagę, iż warto jest zawozić karetkami pogotowia rodzące kobiety do szpitali oddalonych choćby o 30 km, jeżeli dostaną tam świetną opiekę, znieczulenie okołoporodowe i pokój do rodzenia, w którym mógłby przebywać też ktoś bliski.

– W kraju jest wystraczająco karetek, aby przetransportować każdą rodzącą na odpowiednią porodówkę – mówiła Leszczyna, dodając, iż specjalne oddziały porodowe mogą utworzyć się dopiero za kilka lat lub po porozumieniu właścicieli.

– Chcę wszystkie panie, które mają zamiar rodzić dzieci, uspokoić. Po pierwsze decyzję o przeniesieniu porodów do innego szpitala będzie zawsze podejmował organ tworzący, czyli starosta. Ja będę do tego zachęcała, ze względu na bezpieczeństwo tych rodzących, ale zapewnimy transport medyczny – jeżeli będzie trzeba, to karetką pogotowia – i zapewniam, iż nie będzie sztywnej zasady, czy to jest 30 czy 40 km, bo o ile będzie zła droga i dojazd zajmie więcej niż 30 minut, to indywidualnie będziemy podejmować takie decyzje – mówiła.

Wstydliwe porodówki – jeżeli oddziały położniczo-ginekologiczne mają przetrwać, to musimy na nowo i lepiej wycenić procedury tam wykonywane – zaapelował Krzysztof Żochowski, dyrektor SPZOZ w Garwolinie, podając przykład swojej lecznicy.
Idź do oryginalnego materiału