Na to pytanie starali się odpowiedzieć prelegenci w ramach spotkania (Po)niemieckie. Odzyskane. Podczas debaty padały pytania między innymi o to, czy w ogóle powinniśmy tak mówić oraz jakie ma to uzasadnienie historyczne i kulturowe.
– Ocena tych określeń, tej nazwy to jest przede wszystkim kwestia psychologiczna. Dla jednych to były odzyskane ziemie, dla innych wręcz przeciwnie – mówi dr Bernard Linek z Instytutu Śląskiego.
– Poniemieckie jest to co było, ale też jednocześnie możemy tego wciąż używać. Chociażby taka banalna rzecz jak wieszak. Każdy opowiada jakąś historię. Staram się je zebrać i udokumentować te historie ludzkie właśnie – wyjaśnia Sebastian Ruszała, pasjonat lokalnej historii.
Spotkanie połączone było z otwarciem wystawy fotografii autorstwa Olgi Żmijewskiej o tym samym tytule. Wystawę fotografii można obejrzeć w Centrum Dokumentacyjno-Wystawienniczym Niemców w Polsce.
Bernard Linek, Sebastian Ruszała:
Rozmowa z Olgą Żmijewską:
Autor: Maria Honka