Pomocna dłoń zamiast systemu kar i nagród

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Ministerstwo Zdrowia


– Nowa wersja ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa fundamentalnie różni się od pierwotnej. Projekt jest aktualnie na etapie ponownego wpisu do prac legislacyjnych rządu – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

Szef Ministerstwa Zdrowia, pytany przez Polską Agencję Prasową o to, kiedy projekt może trafić do Sejmu, odpowiedział, iż „powinno to nastąpić w najbliższych tygodniach” – wypowiedź opublikowano 25 stycznia.

– Mówimy o rozwiązaniu, które musi być ponownie skonsultowane. Musimy zebrać opinie, bo ustawa fundamentalnie się zmieniła, to jest praktycznie inne rozwiązanie funkcjonujące pod tym samym tytułem – wskazał minister Niedzielski.

Istota rozwiązań – jak podkreślił – jest jednak zupełnie inna. – To nie jest system kar i nagród, to pewna filozofia, to wyciągania pomocnej dłoni. Wiele zachęt, żadnych dolegliwości – zaznaczył szef resortu zdrowia.

– Dyskutujemy z różnymi środowiskami, samorządami, przedstawicielami ochrony zdrowia, ekspertami, doradcami restrukturyzacyjnymi. Rozwiązania staramy się dostosować z jednej strony do oczekiwań, a z drugiej do potrzeby posiadania instrumentu, który pomoże szpitalom w najtrudniejszej sytuacji podjąć działania restrukturyzacyjne – dodał.

Minister wskazał, iż „najsłabsze, najgorzej sobie radzące szpitale mają utrudniony dostęp do finansów”. – Finansowanie ich deficytów jest utrudnione, bo one nie spełniają zwykle żadnych warunków kredytowania, które wyznaczają banki – zauważył Niedzielski, dodając, iż „to dlatego zdecydowano się na powstanie funduszu restrukturyzacji, który będzie pomagał jednostkom w najtrudniejszej sytuacji finansowej”. Zaznaczył, iż „pomoc będzie wiązała się z przygotowaniem odpowiedniego planu restrukturyzacji, a następnie ze sztywną jego realizacją”.

– Plan restrukturyzacyjny może mówić np. o pewnym przeprofilowaniu działalności szpitala, by dostosować go do lokalnych potrzeb zdrowotnych i sytuacji demograficznej. Chodzi między innymi o to, by placówki nie konkurowały ze sobą o zasoby, a opieka w regionie była jak najbardziej komplementarna i szeroka – stwierdził.

Pytany o sytuację finansową polskiego szpitalnictwa, minister ocenił, iż „patrząc na to, jak wyglądała pod koniec roku, to wbrew różnym głosom i komentarzom, nie jest źle”.

– Zobowiązania wymagalne nie zwiększały się, a to jest najistotniejsze. To, iż wymagania ogółem są coraz większe – kto się zna na finansach, ten wie – jest konsekwencją zwiększania budżetu. Myślę, iż nowe naliczenie ryczałtu zdecydowanie poprawi sytuację szpitali, szczególnie tych, które mogą pochwalić się dużą aktywnością, czyli dużym wykonywaniem w zakresie świadczeń – powiedział szef resortu.

Odnosząc się zaś do kwestii płacenia za nadwykonania, minister wskazał, iż kwotowo, patrząc w skali kraju, zostanie na to przeznaczone ok. 1 mld zł”. Nadwykonania – jak podał – ma ok. 270 placówek. Kwota nadwykonań zwiększa dodatkowo ryczałt szpitali na ten rok.

Tytuł pochodzi od redakcji.

Idź do oryginalnego materiału