W ponad 20 proc. wezwań czas dotarcia karetki do pacjenta przekraczał dopuszczalne limity, a w skrajnym przypadku wyniósł niemal 2,5 godziny - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli po sprawdzeniu działalności Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu.
- W okresie objętym kontrolą (2022-2023) Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu działała na terenie czterech powiatów: przemyskiego, przeworskiego, jarosławskiego i lubaczowskiego
- Funkcjonowało tam od 20 do 22 zespołów ratownictwa medycznego (ZRM) zorganizowanych w 16 lokalizacjach, w tym tylko trzy specjalistyczne mające w swoim składzie lekarza i pracujące całą dobę
- Z 19 podstawowych ZRM zdecydowana większość (13) funkcjonowała całodobowo, pozostałe na dyżurach trwających od 12 do 16 godzin
- Z powodu braków kadrowych, w niektórych przypadkach wbrew przepisom, do chorych wysyłano specjalistyczne zespoły ratownictwa medycznego (ZRM) bez lekarzy
- Dyżury części z nich trwały w stacji ponad dobę bez przerwy, a rekordzista pracował 71,5 godziny
- Kontrolerzy NIK wykryli także nieprawidłowości dotyczące zatrudnienia dwóch pracowników administracji, w tym brak nadzoru nad czasem ich pracy i wykonywanymi zadaniami