Specjalista mówił o tym podczas XIII Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy w sesji na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na ryzyko zachorowania na raka, w tym szczególnie raka płuca. Jego zdaniem głównym źródłem emisji zanieczyszczeń powietrza w naszym kraju są przestarzałe piece w domach. Kluczowa jest zatem wymiana starych kotłów na przykład na pompy ciepła.
– Zanieczyszczenie powietrza zewnętrzne, jak i wewnętrzne, czyli w pomieszczeniach, jest trzecim czynnikiem zgonów na świecie, po nadciśnieniu tętniczym krwi oraz paleniu tytoniu – przypomniał dr Krzysztof Przewoźniak z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Przytoczył dane, z których wynika, iż jest ono na świecie odpowiedzialne za 4 mln przedwczesnych zgonów, czyli ludzi przed 65. rokiem życia.
– W Polsce ocenia się, iż z tego powodu przedwcześnie umiera około 50 tys. osób rocznie – dodał.
Wiele zgonów związanych z zanieczyszczeniami powietrza powodowanych jest przez nowotwory, głównie raka płuca, ale także raka pęcherza moczowego. – Są dowody, iż narażenie na związki rakotwórcze obecne w cząstkach stałych powietrza przyczynia się do zgonów na raka płuca, jak i pęcherza moczowego – zaznaczył.
Dodał, iż ryzyko to jest tym większe, im silniejsze i dłuższe jest narażenie na zanieczyszczenia powietrza. Zaznaczył, iż wskazuje na to przegląd ponad 1000 publikacji naukowych przeprowadzonych na pięciu kontynentach, dotyczących rakotwórczości związków chemicznych obecnych w powietrzu.
Specjalista wymienił najważniejsze zawarte w powietrzu substancje rakotwórcze. Są to pyły zawieszone PM2,5 i PM10, pyły węglowe i gazy przemysłowe, benzen i jego pochodne, benzopireny, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, formaldehyd, metale ciężkie, azbest, radon i inne substancje promieniotwórcze, furany, tlenek azotu, amoniak oraz związki rakotwórcze emitowane wraz z dymem tytoniowym.
– Szczególnie niebezpieczne jest skumulowane narażenie na zanieczyszczenia powietrza i dym tytoniowy, gdyż znacznie podwyższa ono ryzyko raka płuca – zwrócił uwagę dr Przewoźniak. Dodał, iż jedynie w 2019 r. na świecie około 300 tys. zgonów na raka płuca było spowodowanych narażeniem na pyły PM2,5.
Wyjaśnił, na czym polega mechanizm doprowadzający do rozwoju raka płuca pod wpływem zanieczyszczeń powietrza. – Badania na zwierzętach pokazały, iż zanieczyszczenia powietrza mogą powodować napływ makrofagów do tkanki płucnej i uwolnienia interleukiny 1 beta w komórkach z obecnością mutacji w genie EGFR oraz przyspieszenia procesu rozwoju raka w tkance płucnej – tłumaczył.
Wynika z tego, iż poza narażeniem na zanieczyszczenia powietrza, ryzyko zachorowania na raka płuca zwiększa obecność mutacji EGFR, gdyż sprzyja ona powstawaniu w tkance płucnej zmian nowotworowych.
Co nas najbardziej truje? Dr Jakub Jędrak, fizyk z Polskiego Alarmu Smogowego i SmogLab, uważa, iż najbardziej wcale nie trują nas zakłady przemysłowe i elektrownie, jak wiele osób sądzi. – To nie one są największym problemem. Najbardziej szkodzi nam niska emisja powierzchniowa, jaka wylatuje z kominów domowych – zaakcentował. Dodał, iż mieszkańcom miast najbardziej szkodzą natomiast zanieczyszczenia motoryzacyjne.
Przyznał, iż w minionej dekadzie spadło zanieczyszczenie powietrza w Polsce. Powołał się na dane Państwowego Monitoringu Środowiska (Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska).
Wynika z nich, iż w latach 2010–2021 średnie stężenia roczne pyłu PM10 spadły z 44,4 mikrograma na jeden metr sześcienny, do 24–26, czyli prawie dwukrotnie. Podobnie było w przypadku benzopirenów zawartych w PM10. Średnie roczne stężenie tych związków zmniejszyło się z 7 do 3–3,5 nanograma na jeden metr sześcienny.
Zdaniem specjalisty spadek tych zanieczyszczeń powietrza związany jest ze zmianami klimatu. – Po prostu zużywamy mniej opału zimą. A zimy są też bardziej wietrzne – wyjaśniał.
Zaznaczył jednak, iż przez cały czas Polska przoduje w Europie pod względem wielu zanieczyszczeń powietrza, szczególnie na południu naszego kraju, gdzie są one emitowane w największym stopniu. – Południowa Polska jest bardziej zanieczyszczona niż północna – zaakcentował.
Wymienił, iż przodujemy na naszym kontynencie pod względem emisji pyłów, jak i benzopirenów. – jeżeli chodzi o pyły PM2,5 w Europie jesteśmy rekordzistami, podobnie jak Turcja. W przypadku benzopirenów mamy ich najwięcej na kontynencie, za nami są Słowacja i Czechy – wyliczył dr Jakub Jędrak z Polskiego Alarmu Smogowego.