Pokolenie Z chce 4-dniowego tygodnia pracy. Nie tylko oni nie chcą już pracować

mamadu.pl 4 miesięcy temu
Zdjęcie: Niemal 70 proc. zetek popiera wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy. fot. fauxels/Pexels.com


O młodych dorosłych z pokolenia Z słyszy się, iż są kiepskimi pracownikami. Nie dlatego, iż nie mają kompetencji, ale dlatego, iż wiedzą, czego chcą, jasno wyznaczają granice i nie pozwalają ich naruszać. Choć to nie podoba się starszym generacjom, w jednym zgadzają się z zetkami: 4-dniowy tydzień pracy to dobry pomysł.


Podejście pokolenia Z do pracy jest szeroko komentowane nie tylko na TikToku (ulubionym medium społecznościowym zetek), ale również w największych wydawnictwach na świecie.

Forbes pisał o elastyczności zetek i stawianiu przez nie zdrowia psychicznego na pierwszym miejscu, BBC o kłopotach z komunikacją i braku profesjonalizmu (choć zetki posługują się innym językiem, to nic w porównaniu z tym, jak mówią alfy). Z kolei biznesowy Fortune w jednym z nagłówków umieścił tezę, iż z nikim nie pracuje się tak ciężko, jak z zetkami.

4-dniowy tydzień pracy


ClickMeeting, firma wspierających pracowników w organizacji webinarów, spotkań biznesowych i wideokonferencji, przeprowadziła analizę, z której wynika, iż w jednym wszystkie pokolenia pracowników się zgadzają: chodzi o 4-dniowy tydzień pracy.

Temat 4-dniowego tygodnia pracy wypłynął przy okazji wyborów parlamentarnych, jednak po wygranej Koalicji nieco ucichł. W marcu wróciła do niego ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

– Skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna. Chciałabym, żeby w tej kadencji mogło dojść do takiego skrócenia czasu pracy – mówiła na antenie radia RMF FM.

W jednym wszyscy się zgadzamy


Co o tej proponowanej zmianie myślą Polacy? Jak wynika z analizy ClickMeeting, za wprowadzeniem 4-dniowego tygodnia pracy w Polsce opowiada się:

niemal 70 proc. pokolenia Z i milenialsów,

64 proc. pokolenia X,

53 proc. baby boomersów.


"Gdyby tydzień pracy został skrócony z obecnych 40 godzin do 32 godzin to, niezależnie od wieku, większość Polaków wolałaby pracować przez 4 dni po 8 godzin, niż przez 5 dni po 6,4 godziny" – czytamy w opracowaniu przygotowanym przez ClickMeeting.

Zetki zauważają jednak pewno zagrożenie: boją się, iż skrócenie tygodnia pracy mogłoby skutkować obniżeniem pensji – takie obawy ma co 3. osoba z pokolenia Z. Dla porównania, wśród starszych pokoleń martwi się tym jedynie 25 proc. respondentów.

– Według oficjalnych zapowiedzi skrócenie obecnego wymiaru czasu pracy miałoby nastąpić jeszcze w obecnej kadencji rządu, a więc w ciągu niecałych czterech lat. Brane pod uwagę są dwie możliwości – pięć dni pracy po 7 godzin lub 4 dni pracy po 8 godzin. Według naszego badania zdecydowanie większe zainteresowanie budzi ta druga opcja, szczególnie w najmłodszym pokoleniu na rynku pracy – mówi Martyna Grzegorczyk, Marketing Operations Manager ClickMeeting.

– Niezależnie od tych potencjalnych zmian warto jednak, by pracodawcy brali pod uwagę również zwiększenie wymiaru pracy zdalnej lub hybrydowej. Zdaniem samych pracowników pozytywnie wpłynęłaby ona na ich wydajność – dodaje.

Dobrze, iż chociaż w jednym się zgadzamy.

źródła: materiały prasowe ClickMeeting, forbes.com, bbc.com, fortune.com


Idź do oryginalnego materiału