Pojechały do uzdrowiska i przeżyły szok. Skandal w Ciechocinku

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: canon_photographer / Shutterstock


Kuracjuszki, które przebywały w szpitalu uzdrowiskowym "Dom Zdrojowy" w Ciechocinku, zostały pogryzione przez pluskwy. Twierdzą, iż pomimo zgłaszania problemu personelowi, był on bagatelizowany. Postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce.
Już pierwszej nocy w szpitalu uzdrowiskowym "Dom Zdrojowy" w Ciechocinku, kuracjuszki zorientowały się, iż w ich łóżkach są insekty. Jak informuje portal Aleksandrów Kujawski Nasze Miasto, zasygnalizowały problem personelowi, jednak nie podjęto żadnych działań. Kobiety zwróciły także uwagę na warunki, jakie panowały w całej placówce. Mówiły m.in. o brudnych korytarzach, zaniedbanych łazienkach i niedziałających toaletach.


REKLAMA


Zobacz wideo Tajemnice Kasi i Jacka. "Nigdy czegoś takiego nie robiliśmy". Kwiat Jabłoni w "Ja wysiadam" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Kuracjuszki zgłosiły sprawę dyrektorowi uzdrowiska
Po tym, jak kobiety zgłosiły sprawę dyrektorowi uzdrowiska, rozpoczęto działania porządkowe. Na tym jednak pokrzywdzone nie poprzestały. Wniosły oficjalną skargę i domagają się zwrotu kosztów leczenia pogryzień. Sprawa trafiła też do sanepidu w Aleksandrowie Kujawskim i NFZ.


Pluskwy w uzdrowisku. Dyrekcja: Owady mogły przedostać się z zewnątrz
Marcin Zajączkowski, dyrektor placówki, oświadczył, iż obiekty uzdrowiska są regularnie poddawane dezynsekcji i iż obecność insektów nie wynikała ze złych warunków sanitarnych. Według niego owady mogły przedostać się z zewnątrz. Zadeklarował, iż kuracjuszki otrzymają zwrot wszelkich poniesionych kosztów. Pacjentki rozważają ubieganie się o odszkodowanie.
Idź do oryginalnego materiału