Porozumienie Zielonogórskie alarmuje, iż finansowanie POZ jest zbyt niskie, spada liczba nowych podmiotów przystępujących do realizacji opieki koordynowanej i utrzymuje się niedobór lekarzy i pozostałego personelu. W efekcie od lat nie widać poprawy w funkcjonowaniu placówek POZ ani warunkach pracy lekarzy tam zatrudnionych, co przekłada się na wciąż niedostateczny dostęp pacjentów do podstawowej opieki zdrowotnej.
“To nas niepokoi, ponieważ placówki POZ są najważniejszą częścią systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Dzięki nam pacjenci mają zapewnioną kompleksową i skoordynowaną opiekę zdrowotną w miejscu zamieszkania, jednak borykamy się z problemami, które od lat pozostają nierozwiązane” – mówi dr Mariusz Małecki, prezes Porozumienia Podkarpackiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia, będącego częścią Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Zdaniem dr Małeckiego, podstawowym problemem pozostaje niedofinansowanie POZ. Od lat udział procentowy środków przeznaczanych przez NFZ na POZ spada. Wprowadzając reformę systemu opieki zdrowotnej, zakładano, iż lekarze rodzinni wraz ze swoimi zespołami POZ zabezpieczą około 80 proc. potrzeb zdrowotnych Polaków przy 20 proc. środków przeznaczanych na finansowanie całej opieki zdrowotnej. Do osiągnięcia tych proporcji wciąż jesteśmy bardzo daleko. “Cały czas realizujemy ogromną liczbę różnorodnych świadczeń zdrowotnych. Można powiedzieć, iż łatamy problemy i dziury systemowe, ale jak długo można to robić? Ten trend dotyczący finansowania POZ jest niepokojący i konieczne są zmiany” – podkreśla dr Mariusz Małecki.
Stawka kapitacyjna, stanowiąca podstawę finansowania POZ nie wzrasta. Jej wartość była korygowana jedynie wtedy, gdy wymuszały to przepisy wynikające z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. W praktyce, wzrost stawki kapitacyjnej był konsumowany przez ustawowe podwyżki dla personelu. Taka sytuacja – zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego – negatywnie wpływa na funkcjonowanie POZ. Dlatego lekarze PZ apelują o zwiększenie wydatków na medycynę rodzinną. Odpowiednie nakłady na zdrowie są najważniejsze nie tylko dla zapewnienia adekwatnych warunków pracy lekarzom i personelowi medycznemu, ale przede wszystkim dla poprawy jakości opieki zdrowotnej dla obywateli.
Porozumienie Zielonogórskie podkreśla, iż zapotrzebowanie na usługi medyczne POZ z roku na rok rośnie, między innymi ze względu na wzrastającą liczbę osób starszych, które wymagają szczególnej uwagi i większej liczby różnorodnych świadczeń zdrowotnych. “A to staje się coraz trudniejsze. Przypomnę, iż w Polsce średnia liczba pacjentów przypadających na jednego lekarza – to 2750. To bardzo dużo. W innych europejskich systemach opartych na stawkach kapitacyjnych liczby te są znacznie niższe, co przekłada się na lepszą dostępność lekarzy rodzinnych. W Polsce, przy obecnych wskaźnikach, dostęp do lekarzy POZ – zwłaszcza w okresach infekcyjnych – jest bardzo utrudniony. To prowadzi do frustracji pacjentów i ich rodzin” – dodaje dr Małecki. I przypomina, iż rośnie świadomość zdrowotna pacjentów i ich oczekiwania wobec POZ. Długie kolejki do lekarzy specjalistów, które utrzymują się w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, prowadzą do jeszcze większego obciążenia POZ. W dodatku rosnąca biurokracja oraz nowe wyzwania związane z wprowadzaniem informatyzacji zabierają lekarzom mnóstwo czasu i energii. “Brakuje nam w POZ odpowiedniej liczby asystentów medycznych, którzy mogliby nas wesprzeć w codziennej pracy. Brakuje także sekretarek, rejestratorek i rejestratorów. Zbyt niskie finansowanie POZ uniemożliwia zatrudnienie dodatkowego personelu, który znacząco odciążyłby lekarzy i poprawił dostępność opieki dla pacjentów” – mówi dr Mariusz Małecki.
Opieka koordynowana w POZ przewiduje istotną rolę koordynatora. Może nim być osoba posiadająca wykształcenie paramedyczne lub dobrze poruszająca się w systemie ochrony zdrowia. W założeniach opieki koordynowanej przewidziano odrębne finansowanie stanowiska koordynatora. W skali kraju wciąż mniej niż połowa – aktualnie 42 proc. podmiotów – realizuje opiekę koordynowaną, co oznacza, iż tylko część pacjentów ma dostęp do szerszej diagnostyki i szybszych konsultacji specjalistycznych. Dlatego lekarze rodzinni mówią, iż obecna sytuacja – to POZ dwóch prędkości.
“Są placówki POZ, które gwałtownie wdrożyły opiekę koordynowaną i od dawna oferują swoim pacjentom szerszy zakres diagnostyki, dostęp do wielu programów profilaktycznych, konsultacje u specjalistów, dietetyków, lepszą opiekę lekarza czy pielęgniarek, np. w postaci porad edukacyjnych. Cieszy, iż często są to małe placówki POZ, zwłaszcza na terenach wiejskich. Jednak są też takie, które nie przystąpiły do tego programu, a przez to pacjenci mają dużo gorszy dostęp do opieki zdrowotnej. To trzeba zmienić” – podkreśla dr Małecki, na co dzień współwłaściciel NZOZ SOKRATES w Rzeszowie, który realizuje opiekę koordynowaną. Jego zdaniem bez lepszego finansowania POZ, bez zadbania o przyszłe kadry medyczne oraz bez dalszych zachęt do przystępowania do programu opieki koordynowanej nie ma szansy na realną poprawę jakości opieki nad pacjentami.