Wynika to z pracy kanadyjskich naukowców i klinicystów przedstawionej na spotkaniu Kanadyjskiego Stowarzyszenia Reumatologicznego.
– Poziomy tych białek są nie tylko podwyższone u pacjentów z proliferacyjnym toczniowym zapaleniem nerek, ale także korelują z niekorzystnymi wynikami pracy nerek, w trakcie 24-miesięcznej obserwacji pacjentów – poinformowała dr Laura P. Whittall-Garcia, klinicystka w dziedzinie reumatologii na University of Toronto.
Odtoczniowe zapalenie nerek jest powszechne w SLE i rozwija się u około 50 proc. pacjentów. Spośród nich do 20 proc. nie zareaguje na standardowe terapie, co zwykle prowadzi do schyłkowej niewydolności nerek. Do tej pory nie było wiarygodnej metody przewidywania tego niekorzystnego przebiegu terapii.
Zespół dr Whittall-Garcii skoncentrował się na NET sieci, które zwykle wiążą patogenne drobnoustroje, aby zapobiec infekcji, ale mogą też uczestniczyć w rozwoju chorób o podłożu immunologicznym.
Badacze, opierając się na wcześniejszych pracach, postawili hipotezę, iż białko o dużej ruchliwości elektroforetycznej (HMGB1) i elastaza, które są składnikami NET, pośredniczą w NETosis, odpowiedzi immunologicznej, która chroni przed drobnoustrojami osoby zdrowe, ale przyczynia się do uszkodzenia tkanek u pacjentów z chorobami układu odpornościowego.
Naukowcy postanowili więc sprawdzić, czy podwyższenie poziomów elastazy i HMGB1 koreluje z aktywnym odtoczniowym zapaleniem nerek. Drugim celem było ustalenie, czy poziomy tych białek w czasie zaostrzenia odtoczniowego zapalenia nerek pozwalają przewidywać wyniki nerkowe po 12 i 24 miesiącach.
By ocenić pierwszą hipotezę, sprawdzono dane 9 pacjentów z aktywnym SLE (z których 18 miało aktywne odtoczniowe zapalenie nerek) i porównano z 23 pacjentami z nieaktywnym SLE i 20 osobami zdrowymi stanowiącymi kontrolę.
W stosunku do zdrowej grupy kontrolnej pacjenci z aktywnym SLE mają wysoce istotnie zwiększone poziomy obu białek. Także w stosunku do osób z nieaktywnym SLE poziomy aktywnych pacjentów były wyższe, ale nie osiągnęły istotności statystycznej. Kiedy jednak naukowcy porównali osoby z aktywnym odtoczniowym zapaleniem nerek z tymi, które miały aktywny SLE, ale bez zapalenia nerek, oba poziomy białek były znacznie wyższe, a poziomy u pacjentów z proliferacyjnym w stosunku do nieproliferacyjnego odtoczniowego zapalenia nerek były wysokie.
By sprawdzić drugą hipotezę, naukowcy retrospektywnie ocenili 109 pacjentów z SLE. Wszyscy mieli aktywne toczniowe zapalenie nerek, oszacowaną wyjściową szybkość przesączania kłębuszkowego (eGFR) większą niż 30 ml/min przed zaostrzeniem i co najmniej 2 lata obserwacji. Oceniono całkowitą odpowiedź po 12 i 24 miesiącach, procentowy spadek eGFR i ciężką niewydolność nerek (eGFR ≤30 ml/min) w kontekście poziomu elastazy i HMGB1.
Przy podwyższeniu poziomu pozostałości NET, iloraz szans nieosiągnięcia pełnej odpowiedzi po 24 miesiącach był w przybliżeniu podwojony dla elastazy-DNA (OR, 1,96) i dla HMGB1 (OR, 2,61). W przypadku punktu końcowego, jakim była ciężka niewydolność nerek 24 miesiące po zaostrzeniu odtoczniowego zapalenia nerek, stwierdzono również pozytywny związek zarówno z DNA elastazy (OR, 1,55), jak i HMBG1-DNA (OR, 1,91).
– Na każde 100 jednostek wzrostu kompleksów elastazy-DNA następuje spadek eGFR o 4,8 proc.– poinformowała dr Whittall-Garcia W przypadku HMGB1-DNA każdy wzrost o 100 jednostek był związany ze spadkiem eGFR o 5,3 proc. Jak stwierdzono, żadne inne biomarkery nie są porównywalne pod względem dokładności rokowania.
– Po dostosowaniu do wielu zmiennych te poziomy białka w czasie zaostrzenia przewyższały wszystkie konwencjonalne biomarkery, w tym poziomy białkomoczu i dopełniacza – stwierdziła badaczka.
Potrzebne są badania kohortowe, ale dr Whittall-Garcia jest optymistką – sądzi, iż mierzenie poziomów pozostałości NET okaże się przydatne do monitorowania pacjentów w czasie zaostrzenia odtoczniowego zapalenia nerek i w celu przewidywania niekorzystnych wyników pracy nerek oraz odpowiedzi na terapię.
Opracowanie: Marek Meissner