Czy minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda „zamrozi” ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych?
Szefowa resortu w rozmowie z „Rzeczpospolitą” odpowiada na pytanie, co dzieje się w sprawie ustawy podwyżkowej?
– Na razie jesteśmy w procesie konsultacji, ale wyłania się z tego już jakiś obraz, czyli być może zamrożenie ustawy podwyżkowej. Jednym z wariantów jest przesunięcie okresu rozliczeniowego, jeżeli chodzi o podwyżki płac, o pół roku [z 1 lipca na 1 stycznia – red.]. Przedstawiciele strony społecznej bardzo by chcieli, żeby został ustalony górny poziom zarobków personelu medycznego na kontraktach, więc rozmawiamy w tej chwili z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji na temat wycenienia kwoty, która byłaby pułapem dla lekarzy czy w ogóle dla przedstawicieli zawodów medycznych pracujących na kontrakcie – mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, podkreślając, iż są również propozycje, aby wskaźnik podwyżek minimalnego wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia uzależnić od poziomu inflacji.
– Odbieram też sygnały o problemach z kwalifikacją do określonych grup zawodowych, szczególnie w przypadku zawodu pielęgniarki, gdzie jest duży problem z uznawaniem kompetencji, które decydują o wysokości minimalnego wynagrodzenia.












