Przy okazji zmian w Kodeksie etyki lekarskiej przypominamy, jak powstał ten najważniejszy dla środowiska dokument.
Trzydzieści pięć lat odrodzonego samorządu lekarskiego to doskonała okazja do spojrzenia wstecz na trudną drogę dochodzenia do konsensusu w fundamentalnych sprawach związanych z leczeniem pacjenta i zawodem lekarza – potwierdza to Kodeks etyki lekarskiej uchwalony na drugim Nadzwyczajnym Zjeździe Lekarzy w Bielsku-Białej w 1991 r.
Na pierwszym Krajowym Zjeździe w grudniu 1989 r. powołano Komisję Etyki Lekarskiej NRL, której powierzono opracowanie Kodeksu etyki lekarskiej. Komisję tworzył pięcioosobowy zespół roboczy, który ma przygotować projekt tego ważnego dokumentu. W zespole znaleźli się:
- Zbigniew Chłap,
- Maria Łastowska,
- Wanda Terlecka,
- Jerzy Umiastowski,
- Stanisław Wencelis.
Prezes NRL Tadeusz Chruściel dał zespołowi dwa lata na opracowanie kodeksu.
– To była wielka odwaga z jego strony i całej NRL, aby taką decyzję podjąć w warunkach, kiedy panował jeszcze chaos, z którego dopiero wyłaniały się zręby administracyjne struktur samorządowych – oceniała pracująca w zespole roboczym Wanda Terlecka, pierwsza przewodnicząca łódzkiej Izby Lekarskiej.
Podkreśliła, iż zadaniem zespołu było nie tylko przygotowanie treści kodeksu, ale też doprowadzenie do jego przyjęcia przez zjazd. Gdyby dokument nie został zaakceptowany, pod znakiem zapytania byłby wspomniany drugi Nadzwyczajny Zjazd, a takiego blamażu chciało uniknąć środowisko lekarskie.
Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku to odradzanie się organizacji zawodowych i samorządów. Tak jest również w środowisku medyków. Jak mówił Wojciech Marquard, członek NRL i delegat na zjazd, to właśnie na tym pierwszym zjeździe zapada decyzja o podjęciu tematu porządkującego sprawy środowiska na wiele lat. Ryszard Golański z Łodzi przypomniał, iż wcześniej obowiązywał zbiór zasad etyczno-deontologicznych i nie mówiło się o kodeksie etycznym.
– Wspomniany pięcioosobowy zespół opierał się na tradycji polskich kodeksów, między innymi lekarzy galicyjskich – przypomniał Zbigniew Chłap.