Przewlekła obturacyjna choroba płuc jest częstą chorobą układu oddechowego, charakteryzującą się znaczną śmiertelnością. Pomimo częstości występowania POChP jest niedodiagnozowana (co pokazuje omawiane badanie), a wielu pacjentów zostaje zdiagnozowanych dopiero, gdy choroba jest klinicznie zaawansowana, co nie stawia w dobrej pozycji w zakresie rokowania i zapewnienia jakości życia. Dodatkowo, nawracające zaostrzenia wiążą się z przyspieszonym pogorszeniem czynności płuc.
Zespół kanadyjskich naukowców z McGill University, na podstawie danych pochodzących z krajowego rejestru danych CanCOLD, odpowiedział na pytanie, czy u osób z łagodną do umiarkowanej postacią POChP i stabilną spirometrią zwiększa się częstość występowania chorób sercowo-naczyniowych w porównaniu z osobami z prawidłowymi wynikami spirometrii oraz czy można poprawić ocenę ryzyka, dodając nieprawidłowy wynik spirometrii.
W tym celu porównano częstość występowania chorób sercowo-naczyniowych (choroba niedokrwienna serca i niewydolność serca) w ciągu 6,3 roku pomiędzy grupami z nieprawidłowymi i prawidłowymi wynikami spirometrii. Do badania włączono 726 osób z prawidłowymi wynikami spirometrii i 835 osób z zaburzonymi wynikami spirometrii (w tym 408 i 331 w stadium GOLD odpowiednio 1 i co najmniej 2 oraz 96 pacjentów z tzw. PRISm, czyli wynikiem spirometrii spełniającym kryteria FEV1/FVC co najmniej 70 proc. oraz FEV1 poniżej 80 proc.).
Wykazano, iż odsetek niezdiagnozowanej POChP wyniósł 84 proc. w grupach co najmniej w stadium 1 GOLD i 58 proc. w grupach w stadium GOLD co najmniej 2. Częstość występowania jakiejkolwiek choroby sercowo-naczyniowej okazała się istotnie wyższa wśród osób z zaburzeniami wyników spirometrii (o 66 proc.) i POChP (55 proc.) w porównaniu z osobami z prawidłowymi wynikami spirometrii. Obliczono, iż współczynniki ryzyka zachorowania na chorobę sercowo-naczyniową wynoszą 2,07 i 2,09 odpowiednio dla osób z upośledzoną spirometrią oraz POChP. Włączenie wyników spirometrii do algorytmów szacowania ryzyka sercowo-naczyniowego przyniosło ograniczone efekty; z pewnością wymaga to jeszcze dopracowania.
Widać wyraźnie, iż po pierwsze pacjenci z grup ryzyka POChP wymagają wnikliwej diagnostyki, a po drugie palenie papierosów podnosi ryzyko sercowo-naczyniowe dwojako: samo w sobie oraz poprzez indukcję choroby płuc, co z pewnością stanowi kolejny argument za nasileniem działań zmierzających do depopularyzacji nikotynizmu.