Jak podaje serwis ptaheute.de, wirusy grypy wywołują ostre infekcje układu oddechowego, które rokrocznie zabijają choćby pół miliona osób. Choroba pojawia się zwykle nagle. W krótkim czasie wystąpić wysoka gorączka, silne osłabienie, ból głowy, a także uporczywy kaszel. Można zakażać innych jeszcze zanim pojawiają się pierwsze objawy. Niestety dostępne testy antygenowe nie wychwycą wirusa na tym etapie, ponieważ przed rozwinięciem symptomów jego poziom jest zbyt niski, by dać dodatni wynik.
REKLAMA
Zobacz wideo Były motyle i szaleństwo, ale też wstyd i poczucie winy". Katarzyna Nosowska w "Z bliska"
Czy istnieje szybki test na grypę? Naukowcy pracują nad łatwym wykrywaniem wirusów
Wykrywanie infekcji wirusowych może już w przeciągu najbliższych lat przejść prawdziwą rewolucję. Jak podaje serwis uni-wuerzburg.de, naukowcy z Uniwersytetu z Würzburgu na początku października 2025 roku zaprezentowali na łamach czasopisma "ACS Central Science" koncepcję wczesnego wykrywania wirusów grypy. Ta miałaby umożliwić ich wykrycie jeszcze przed pojawieniem się objawów. Wystarczyłoby polizanie lizaka lub żucie gumy. - Ta strategia otwiera nowe możliwości wczesnego wykrywania i kontroli grypy na całym świecie - skomentował Lorenz Meinel, kierownik Katedry Technologii Farmaceutycznej i Biofarmacji na Uniwersytecie w Würzburgu.
Perspektywa wykrywania choroby w kilka minut. realizowane są kolejne prace
Na czym dokładnie polegałby test? W kontakcie ze śliną osoby zarażonej specjalny składnik zareagowałby, uwalniając substancję smakową. Dzięki temu pacjent poczuje "smak infekcji". Kluczowym składnikiem jest naturalny związek chemiczny - tymol. Ten po zetknięciu z aktywnymi wirusami grypy wywoła wyraźną zmianę smaku ze słodkiego. Naukowcy podkreślają, iż takie rozwiązanie mogłoby zdać egzamin także w przypadku innych patogenów. - Na przykład w przypadku innych infekcji, specyficzny dla wirusa składnik cukrowy mógłby zostać zastąpiony peptydem specyficznym dla bakterii. Podstawowy mechanizm działania pozostaje niezmieniony - wyjaśnił profesor Meinel.
LizakOtwórz galerię
Zespół badawczy jest aktualne na etapie dostosowania technologii do masowej produkcji. Szacunkowo cały proces ma potrwać ok. 4 lat. Perspektywicznie proste narzędzie ma szansę pomóc w przyszłości zapobiegać epidemiom i dałoby szansę na szybkie reagowanie na ogniska zakażeń.







