Ping-pong i snorKELing

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie


– Życie to seria niespodziewanych pożegnań, zamykają się jedne drzwi, a otwierają kolejne. Dość nieoczekiwanie, na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi, zamknęły się przed Adamem Niedzielskim. Wśród nieoczywistych refleksji, dotyczących okresu jego urzędowania, nasuwa mi się ta dotycząca znaczenia komunikacji – komentuje prezes ORL w Warszawie Piotr Pawliszak.

Komentarz prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Piotra Pawliszaka:
Publicznie mówiono o dialogu i komunikacji ze środowiskiem medycznym. Problem polega na tym, iż można podejmować próby porozumienia się w nieskończoność, jednak bez realnej woli zrozumienia się stron będziemy tkwić w komunikacyjnym ping-pongu. Mam nadzieję, iż nowa pani minister zdrowia taką wolę wykaże.

Kodeks Etyki Lekarskiej w aktualnym brzmieniu przez wielu jest krytykowany jako nienadążający za wymaganiami współczesności, ale i nadmiernie rozbudowany. Większość lekarzy zna treść kodeksu pobieżnie, zanurza się ledwie pod powierzchnię (stąd tytułowy „snorkeling”). Z jednej strony można uznać za zadowalający, skłaniający do refleksji i wyznaczający pewien kierunek art. 1 KEL, mówiący: „Zasady etyki lekarskiej wynikają z ogólnych norm etycznych” i „Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu”. Ogromna większość z nas uznaje, iż te dwa punkty wystarczają.

Z drugiej strony, kodyfikacja zasad etycznych należy do fundamentów zawodu zaufania publicznego. Amerykański historyk Timothy Snyder w książce „O tyranii” wskazał, iż zobowiązanie do przestrzegania zasad etyki zawodowej ma szczególne znaczenie, kiedy przywódcy polityczni dają zły przykład. Posuwa się choćby do sugestii, iż zasady etyki zawodowej powinny były zapobiec zbrodniom popełnionym przez III Rzeszę. Choć to twierdzenie wydaje się przesadne, warto zatrzymać się nad faktem, iż samo posiadanie kodeksu etycznego to jedno, ale dopiero jego przestrzeganie, a także instrumenty pozwalające na jego egzekwowanie wpływają pozytywnie na wizerunek naszego środowiska. I to jest jeden z tych przypadków, w których jedna osoba może robić różnicę. I każdy powinien spróbować.

Tekst opublikowano w Miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „Puls” 9/2023.

Idź do oryginalnego materiału