Pilotaż nowego modelu leczenia stopy cukrzycowej, prowadzony w SPZOZ w Szamotułach, przyniósł bardzo dobre efekty. Specjaliści apelują o jak najszybsze rozszerzenie programu na inne placówki lub przedłużenie kończącego się pilotażu, tak aby chorzy mieli szansę na skuteczną opiekę do czasu wprowadzenia programu ogólnopolskiego.
Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników amputacji kończyn u chorych na cukrzycę. Rocznie wykonuje się ok. 8,5 tys. amputacji, czyli 2-3 razy częściej w porównaniu z innymi państwami UE. Wciąż nie ma programu kompleksowej opieki nad pacjentami. Szansą na poprawę sytuacji osób dotkniętych tym powikłaniem może być upowszechnienie schematu leczenia, wypróbowanego w ramach pilotażu w SPZOZ w Szamotułach. Pilotaż dobiega końca, ostatnie osoby zakwalifikowano w lipcu. Poszerzenie programu na inne placówki będzie możliwe – zdaniem Ministerstwa Zdrowia – dopiero po sporządzeniu raportu ewaluacyjnego. O wnioskach z pilotażu i wdrożeniu ogólnopolskiego programu leczenia stopy cukrzycowej dyskutowano podczas spotkania parlamentarnego zespołu ds. cukrzycy.
Piotr Liszkowski, lekarz ze Szpitala Powiatowego w Szamotułach, zaprezentował wyniki programu pilotażowego leczenia stopy cukrzycowej w tej placówce – „Cały czas mamy wysokie wskaźniki amputacji kończyn dolnych u pacjentów z cukrzycą. Wskaźniki te niestety ciągle rosną. W związku z tym nasze środowisko, także diabetologiczne, często zastanawiało się, co robimy nie tak, iż przyrasta nam liczba wysokich amputacji. Także słuchając naszych pacjentów, którzy często mówili o tym, iż bardzo gwałtownie proponowana im jest amputacja, zastanawialiśmy się, co można zrobić, aby wprowadzić zalążek procedury trochę nietypowej, która mogłaby poprawić sytuację tych chorych. Dlatego nasz szpital realizuje pilotaż”.
Doktor Liszkowski mówił – „W naszej lecznicy próbowaliśmy innego, nowatorskiego podejścia do leczenia stopy cukrzycowej, które odbiega od obecnych standardów. Różnica polega na tym, iż chorych hospitalizujemy na oddziale chorób wewnętrznych, gdzie prowadzeni są przez specjalistów z diabetologii i chorób wewnętrznych, mających doświadczenie w leczeniu pacjentów z zespołem stopy cukrzycowej. Równocześnie prowadzone jest leczenie chirurgiczne, polegające na oszczędzających resekcjach kostnych w obrębie stopy”. Prowadzenie programu zostało placówce w Szamotułach zlecone rok temu przez Ministerstwo Zdrowia. Wcześniej odbył się tam już jeden pilotaż, który był finansowany ze środków własnych.
Testowany model rozliczania wykonanych świadczeń umożliwia sumowanie elementów zapewniających kompleksową opiekę w tym schorzeniu, czyli procedur chirurgicznych, diabetologicznych oraz internistycznych. „Zasadniczym elementem leczenia pilotażowego jest hospitalizacja, minimum 11-dniowa. W ramach pilotażu pacjenci są przyjmowani na oddział chorób wewnętrznych i prowadzeni przez zespół specjalistów – internistów, diabetologów – z doświadczeniem w leczeniu chorych z zespołem stopy cukrzycowej. Równocześnie w trakcie hospitalizacji drugi zespół specjalistów prowadzi leczenie chirurgiczne polegające na oszczędzających resekcjach kostnych w obrębie stopy cukrzycowej. U każdego chorego, po zabiegu operacyjnym, jest prowadzona terapia podciśnieniowa i antybiotykoterapia dożylna” – tłumaczył dr Liszkowski. Po zakończeniu hospitalizacji zdrowie pacjenta podlega dalszej obserwacji, która odbywa się w formie sześciu wizyt kontrolnych.
Opieką w ramach pilotażu zostało dotychczas objętych 165 osób. „Spośród chorych przyjętych do programu pełny cykl leczenia, czyli hospitalizację i wizyty kontrolne ukończyło 82 pacjentów. W tej grupie pełne wygojenie rany uzyskano u 48 chorych, czyli u blisko 60 proc. Jest też grupa chorych, którzy odnieśli pozytywny efekt leczenia, u których rana ze względu na jej rozległość nie uległa pełnemu wygojeniu, ale rokowanie jest dobre. Zatem pozytywny efekt leczenia uzyskaliśmy w sumie u 62 na 82 pacjentów , czyli u 76 proc. chorych” – poinformował dr Liszkowski. Dodał również, iż pięciu pacjentów wymagało wysokiej amputacji. W czasie programu pięciu chorych zmarło w okresie obserwacji po wypisie ze szpitala. „Trudność w leczeniu stopy cukrzycowej polega też na tym, iż schorzenie ma charakter przewlekły i nawrotowy. Nie jest tak, iż jeżeli uda się wygoić stopę i wyleczyć pacjenta, to on już do nas nie wróci. Niestety ciągle istnieje ryzyko nawrotu wynikające z infekcji czy niedokrwienia kończyny” – zaznaczył dr Liszkowski.
Pełne dane na temat wyników pilotażu będą dostępne w lutym przyszłego roku. Jak oceniali eksperci, gdyby na ich podstawie wprowadzić ogólnopolskie wytyczne, to pierwsi pacjenci mogliby zostać objęci opieką w styczniu 2026 roku. Tymczasem w Szamotułach kwalifikowanie pacjentów do pilotażu zakończyło się w lipcu. „Ze strony środowiska diabetologicznego wyszła propozycja, aby spróbować przedłużyć bądź w jakiejś formie rozszerzyć formułę pilotażu na kolejne ośrodki, tak aby rozpocząć tworzenie czegoś, co można byłoby nazwać siecią ośrodków zajmujących się hospitalizacjami chorych z zespołem stopy cukrzycowej, aby stworzyć podwaliny pod skuteczne leczenie chorych z tym zespołem, wymagających hospitalizacji” – mówił dr Liszkowski. I dodał – „Takie podejście, w naszej ocenie, daje szansę na uzyskanie zmniejszania wysokich wskaźników amputacji kończyn dolnych. Oczywiście nie stanie się to w ciągu roku czy dwóch, niemniej jednak w perspektywie 6-7 lat jesteśmy w stanie doprowadzić do realnego zmniejszenia wysokich wskaźników amputacji kończyn dolnych”.
Doktor Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń im. dr Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich opisał metodę Kompleksowego Leczenia Ran Przewlekłych. Jak podkreślił, chociaż posiadamy w Polsce świetnie wyedukowanych lekarzy i pielęgniarki, o złych wynikach leczenia decydują braki w organizacji. Problemem jest też wszechobecne marnotrawienie zasobów. Dr Nowak zauważył ponadto, iż POZ i AOS nie zawsze monitorują pacjentów.
„Widać, iż współczynnik amputacji w programie pilotażowym spada. (…) Udało się zrobić coś, co się nie udało zrobić przez lata. (…) Współczynnik amputacji spadł w ciągu roku z 8,6 na 3,03, co – jakby wystąpiło w skali kraju – plasowałoby nas w czołówce europejskiej” – oceniała pilotaż prof. Irina Kowalska, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Profesor Kowalska zaapelowała – “Prosimy, żeby działania w sprawie rozszerzenia programu były jak najszybsze. Już dzisiaj widać, iż program się udał, wyniki napawają otuchą”. Plan wdrożenia nowej organizacji leczenia w szpitalach w całej Polsce jest – zdaniem prof. Kowalskiej – dawno nakreślony, ale wciąż brakuje zielonego światła od resortu zdrowia.
Beata Stepanow, prezes Stowarzyszenia Edukacji Diabetologicznej, zwróciła uwagę na zbyt późne diagnozowanie stopy cukrzycowej przez lekarzy i pielęgniarki, którzy zbyt rzadko kontrolują stopy pacjentów. Także sami pacjenci nie poświęcają zwykle stopom należytej uwagi – mówiła, apelując o edukację w tym zakresie – „Zróbmy kampanie społeczną pt. oglądajmy swoje stopy”.
Monika Grzechnik z Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia powiedziała, iż rozszerzenie modelu leczenia stopy cukrzycowej na inne placówki nie jest możliwe bez uzyskania raportu ewaluacyjnego z pilotażu, co nastąpi w pierwszym kwartale 2025 roku. „Raport jest następnie kierowany do AOTMiT i to w oparciu o rekomendację prezesa AOTMiT minister zdrowia podejmuje decyzję o tym, jak dalej będzie wyglądała opieka nad pacjentami” – tłumaczyła przedstawicielka MZ. Jak dodała, aby spróbować przedłużyć pilotaż w Szamotułach, szpital musi wystąpić z takim wnioskiem do Ministerstwa Zdrowia.