Pieniądze trafią do szpitali jeszcze przed świętami

termedia.pl 18 godzin temu
Zdjęcie: Leszek Szymański / PAP


– My nie zabieramy żadnych pieniędzy, podwyżki będą funkcjonowały. Wiele środowisk występuje o to, żeby takie zmiany wprowadzić. Dialog to trudna i długa droga. Podjęliśmy się jej i nią podążamy – stwierdziła minister Jolanta Sobierańska-Grenda, obiecując jednocześnie, iż obiecane szpitalom pieniądze trafią do nich przed świętami.



Minister Zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda była gościem programu „Sygnały dnia” w radiowej Jedynce. Mówiła o najważniejszych wyzwaniach, jakie stoją w tej chwili przed resortem.

Jak zwykle pod koniec roku sytuacja w szpitalach jest podbramkowa

Zapytana o kolejny szpital, który wstrzymuje przyjęcia pacjentów, odpowiedziała, iż co roku w grudniu sytuacja w szpitalach jest podobna.

– Wynika to także z mojego doświadczenia, iż zawsze pod koniec roku przesuwaliśmy przyjęcia planowe, jeżeli były przekroczone limity. To jest sztuka zarządzania, żeby tak rozplanować limitowane świadczenia, żeby w ramach całego roku rozkładały się mniej więcej równomiernie. Natomiast nie unikniemy takich sytuacji, iż faktycznie pod koniec roku te przesunięcia występują. Rozmawiam z dyrektorami, stale kontaktujemy się ze sobą i skala przesunięć w tym roku jest podobna do ubiegłego – powiedziała.

Świadczenia, co do których NFZ się zobowiązał, będą wypłacone

Jolanta Sobierańska-Grenda odniosła się także do pytania o dziurę budżetową i brakujące 14 miliardów złotych, mówiąc, iż środki wygospodarowane w Ministerstwie Zdrowia, otrzymane z Ministerstwa Finansów, z obligacji, które zostały wypuszczone w ramach środków z KPRM i pozyskane w ramach wchodzącej w życie w połowie grudnia ustawy o Funduszu Medycznym, pozwolą zamknąć rok pozytywnie.

– Środki popłyną do szpitali jeszcze przed świętami. Świadczenia, co do których NFZ się zobowiązał, będą wypłacone. Szefowa resortu wskazała także, iż skala świadczeń jest porównywalna do roku ubiegłego. Ale jeżeli chodzi o ich wykonanie, to będziemy w stanie stwierdzić dopiero w lutym – wyjaśniła podczas radiowego wywiadu.

Wprowadzanie oszczędności w obszarze zdrowia jest zawsze bardzo niepopularne

Minister zdrowia skomentowała także wątpliwości pojawiające się w przestrzeni publicznej, odnoszące się do pisma dotyczącego oszczędności, które zostało wysłane z MZ do MF.

– Lista oszczędności jest propozycją do rozmów. Musiałam poinformować MF, iż pomimo otrzymanych 26 miliardów złotych, w budżecie przez cały czas zabraknie 23 miliardów złotych. Pismo był odpowiedzią na zapytanie ministra finansów o obszary w ochronie zdrowia, w których możemy poczynić oszczędności. To jest zawsze bardzo niepopularne. Przykładem na to, iż była to jedynie propozycja, jest chociażby program „Dobry posiłek”, który chcemy wprowadzić jako standard, a nie pilotaż. Chcemy standaryzować wszystkie szpitale w tym zakresie – wskazała, potwierdzając jednocześnie, iż 900 milionów złotych, które wydano na pilotaż, zostanie ulokowanych w wycenie świadczeń, nad czym już pracuje Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

W jej ocenie działania oszczędnościowe powinny skupić się na urealnieniu wycen procedur zarówno tych, które są przeszacowane, jak i doszacowanie tych, na które narzekają dyrektorzy szpitali.

Co z ustawą o minimalnych wynagrodzeniach?

Jolanta Sobierańska-Grenda odniosła się także w radiowej Jedynce do zmiany ustawy o minimalnych wynagrodzeniach zawodów medycznych, mówiąc, iż MZ cały czas pracuje nad projektem.

– Wiem, iż budzi on bardzo dużo emocji, więc rozmowy nie są łatwe. Rozumiem zachowanie strony społecznej, że wolałaby, aby wynagrodzenia pozostały w dotychczasowym kształcie. My proponujemy dostosowanie wchodzenia kolejnych podwyżek w życie do roku budżetowego, a nie od 1 lipca. Wychodzimy też do zespołu trójstronnego z propozycją wskaźnika, który miałby urealnić podwyżki. Mamy wrażenie, iż wynagrodzenia w ochronie zdrowia osiągnęły poziom pożądany i porównywalny do tego, co ma strefa budżetowa – zaznaczyła.

Cieszą ruchy po stronie samorządów związane z konsolidacją i współpracą

Zapytana o plany na najbliższe dwa lata i swoje priorytety, powiedziała: –Zależy mi na tym, żeby wypracować stabilne finansowanie. Obecna dyskusja oznacza, iż idziemy dobrą drogą. Priorytetem jest też cyfryzacja, którą wdrażamy. Dzięki temu wprowadzamy udogodnienia dla pacjentów, ale też oszczędności, związane na przykład z nieodwoływanymi wizytami lekarskimi.

– Cieszą mnie też ruchy po stronie samorządów, związane z reorganizacją łóżek, konsolidacją i współpracą. To mobilizuje do przeorganizowania bazy szpitalnej. Te ruchy są pożądane i nieuniknione – im szybciej się za nie weźmiemy, tym lepiej – podsumowała Jolanta Sobierańska-Grenda.

Przeczytaj także: „Strategia po szczytach, czyli sama kasa systemu nie zmieni” i „Luka finansowa w ochronie zdrowia może sięgnąć 434 mld zł”.

Idź do oryginalnego materiału