Mimo dobrze rozwiniętej infrastruktury zdrowotnej, dobrej dostępności antybiotykoterapii oraz szczepionek przeciwko części patogenów wskaźniki zachorowalności i śmiertelności na bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych przez cały czas są wysokie; w zależności od źródeł śmiertelność waha się od 5 do 30 proc., a powikłania neurologiczne występują w 15–50 proc. przypadków. Jednymi z najczęściej obserwowanych są zaburzenia słuchu, wodogłowie, ogniskowe deficyty neurologiczne, padaczki, a także subtelne deficyty neurologiczne, takie jak zmiany w zachowaniu, trudności w uczeniu się i zaburzenia uwagi.
Na łamach czasopisma „Pediatria Polska” opublikowano wyniki badania obserwacyjnego oceniającego czynniki rokownicze determinujące funkcjonowanie psychoruchowe i poznawcze u dzieci dotkniętych bakteryjnym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych; uwzględniono etiologię pneumokokową i meningokokową (większość, bo aż ok. 76 proc. przypadków), z analizy wyłączono inne patogeny.
Grupę badawczą stanowiły dzieci hospitalizowane z powyższym rozpoznaniem na Oddziale Chorób Zakaźnych Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu w okresie od stycznia 2010 do grudnia 2020 r. Kryteria włączenia stanowiły rozpoznanie pneumokokowego lub meningokokowego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych oraz wiek (od 1 miesiąca do 17 lat). Etiologia choroby została potwierdzona dodatnim wynikiem posiewu płynu mózgowo-rdzeniowego lub testu PCR. W okresie objętym badaniem hospitalizowano 75 dzieci, których do badania włączono ostatecznie 59 (22 płci żeńskiej i 37 płci męskiej); co do wieku średnia i mediana wynosiły odpowiednio 55 i 27 miesięcy. Analizę powikłań długoterminowych przeprowadzono na podstawie danych z rejestrów medycznych, wizyt kontrolnych oraz rozmów telefonicznych.
U wszystkich pacjentów włączono empiryczną antybiotykoterapię i dożylne kortykosteroidy w pierwszych dniach leczenia, a po ustaleniu czynnika etiologicznego i uzyskaniu antybiogramu rozpoczęto leczenie celowane. Żaden z pacjentów nie był szczepiony przeciwko meningokokom lub pneumokokom. 37 pacjentów wymagało co najmniej jednej wizyty kontrolnej po wypisie ze szpitala. Pozostałych pacjentów skierowano na dalszą opiekę do poradni specjalistycznych (neurologicznej, audiologicznej). Powikłania były badane od roku do 10 lat po hospitalizacji (średnio 4,6 roku). 44,1 proc. pacjentów wymagało hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii, ale nie zwiększyło to ryzyko powikłań.
W niniejszym badaniu jakiekolwiek powikłania (krótkotrwałe lub długotrwałe) obserwowano u 71 proc. pacjentów, a śmiertelność wyniosła 2,4 proc. Następstwa neurologiczne zaobserwowano u 42 pacjentów; drgawki występowały zarówno przed, jak i podczas hospitalizacji jako jedno z krótkoterminowych powikłań, w większości bez negatywnych konsekwencji, jednak w niektórych przypadkach były one wczesnym objawem rozwijającej się padaczki, którą zdiagnozowano przez neurologów po zakończeniu leczenia.
Dzieci z zaburzeniami poznawczymi prezentowały trudności w uczeniu się, trudności z koncentracją i mową, a w konsekwencji wykazywały opóźnioną gotowość szkolną, musiały powtarzać zajęcia dydaktyczne, wymagały wsparcia w nauce i terapii logopedycznej. Analiza występowania poszczególnych powikłań wykazała, iż pacjenci z BZOMR o etiologii Streptococcus pneumoniae charakteryzowali się 13-krotnie większym prawdopodobieństwem wystąpienia wodogłowia. W przypadku pozostałych powikłań czynnik etiologiczny nie miał istotnego wpływu.
Powikłania występowały znacznie częściej wśród pacjentów poniżej 34. miesiąca życia. U pacjentów, u których doszło do rozwoju powikłań, czas hospitalizacji był znacznie dłuższy, podobnie jak czas prowadzenia antybiotykoterapii (dla punktu odcięcia wynoszącego 14 dni czułość i swoistość obliczono odpowiednio na 76,19 oraz 82,35 proc.).
Co do badań laboratoryjnych, to wykazano istotny związek ze stężeniem hemoglobiny, liczbą neutrofili oraz płytek krwi; dla hemoglobiny proponowany punkt odcięcia wynosił 12,0 g/dl (czułość i swoistość 92,86 oraz 47,06 proc.), dla liczby neutrofili 13 800/μl (czułość i swoistość 66,67 i 88,24 proc.), a dla płytek krwi 340 tys./μl (czułość i swoistość 66,67 i 76,47 proc.). Objawy kliniczne, które ujemnie korelowały z występowaniem powikłań neurologicznych obejmowały wybroczyny i bóle głowy, z kolei u dzieci, które prezentowały drażliwość, do powikłań dochodziło istotnie częściej. Objawy oponowe, wymioty, gorączka, drgawki nie wpływały istotnie na ryzyko następstw neurologicznych.
Autorzy podkreślają, iż mimo dostępności szczepień i dostępności skutecznego leczenia choroba przez cały czas stanowi zagrożenie dla dzieci w naszym kraju. Oprócz zapobiegania samym zachorowaniom równie ważna jest identyfikacja pacjentów z czynnikami ryzyka powikłań neurologicznych we wczesnym stadium choroby oraz zapewnienie małym pacjentom wielodyscyplinarnej opieki.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak
Pełny tekst artykułu: „Ostre bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u polskich dzieci”.