W ostatnich tygodniach pojawiały się doniesienia o braku w aptekach leków na grypę. Ma to związek ze znaczącym wzrostem zachorowań na tę chorobę. Wiceminister zdrowia Marek Kos podał, iż między 20 a 26 stycznia oraz między 27 stycznia a 2 lutego tygodniowa liczba zachorowań na grypę przekroczyła 200 tys. osób. Przyznał, iż znacząco wzrosło zapotrzebowanie na leki zawierające oseltamiwir i dlatego „lokalnie mogą występować problemy z dostępnością tych leków”.
Polski oseltamiwir już w przyszłym sezonie grypowym?
Łukasiewicz – Instytut Chemii Przemysłowej ma opracowaną technologię produkcji fosforanu oseltamiwiru. Jak podano w komunikacie przesłanym PAP, polskie rozwiązanie spełnia najwyższe standardy jakości farmaceutycznej. Proces został opracowany w małej skali tak, aby możliwe było jego szybkie przeskalowanie, optymalizacja i wdrożenie w warunkach produkcji przemysłowej zgodnie z zasadami GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej). Ma to najważniejsze znaczenie, ponieważ wymogi dotyczące substancji czynnych stosowanych w lekach są niezwykle rygorystyczne – muszą charakteryzować się wysoką czystością, stabilnością i spełniać wszystkie normy bezpieczeństwa.
– Polska ma technologię produkcji oseltamiwiru. W ciągu 12-18 miesięcy moglibyśmy podnieść skalę, zwalidować proces i uruchomić produkcję. jeżeli teraz ruszylibyśmy z wdrożeniem, już za rok, w kolejnym sezonie grypowym, możemy mieć w Polsce własny oseltamiwir. Bez obaw o przerwane łańcuchy dostaw, bez nerwowego poszukiwania leków – zapewnił Wojciech Maszewski, dyrektor Departamentu Produktów Farmaceutycznych IChP.
Znaczący krok w kierunku bezpieczeństwa lekowego
Jak przypomniał IChP, w Polsce, tak jak w większości państw europejskich, substancji czynnych nie produkuje się na masową skalę. Masowo zaś sprowadza się je od zewnętrznych dostawców, głównie z Azji. Produkcja oseltamiwiru odbywa się dziś przede wszystkim w Chinach i Indiach.
W sezonie epidemicznym światowy popyt na ten związek chemiczny gwałtownie rośnie, a dostawcy priorytetowo traktują własne rynki. Europejczycy skazani są więc na przerwy w dostawach, nie mają też kontroli nad jakością i cenami docierających z Azji substancji. A leków w aptekach brakuje. Braki oseltamiwiru w aptekach oznaczają większą liczbę hospitalizacji, rosnące obciążenie systemu ochrony zdrowia i wyższe koszty leczenia powikłań.
– Jeśli Polska chce zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo lekowe, musi postawić na własną produkcję strategicznych substancji czynnych – uważa dyrektor Maszewski.
Jego zdaniem uruchomienie pełnoskalowej produkcji oseltamiwiru w Polsce oznacza pełną niezależność od dostawców z Azji, dostępność substancji czynnej dla polskich producentów, szybszy dostęp do leków i ich niższe ceny. Polska, zamiast importować ten związek chemiczny, mogłaby stać się jego eksporterem.
Oseltamiwir to substancja czynna (API), która działa najefektywniej, jeżeli podaje się ją w ciągu pierwszych 48 godzin od wystąpienia objawów. Już po pierwszym podaniu zmniejsza ryzyko powikłań i sprawia, iż organizm szybciej radzi sobie z infekcją.
Źródło: DF/Nauka w Polsce