Optymalizacja terapii pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Leczenie rodzi powikłania, których nie da się w pełni uniknąć. Można jednak zminimalizować ryzyko, o czym przekonuje najnowsza publikacja z „The Lancet Rheumatology”.

Pacjenci z toczniem rumieniowatym układowym są narażeni na zwiększone ryzyko infekcji, co wynika głównie z dysregulacji immunologicznej, a także ze stosowanych leków immunosupresyjnych, w tym glikokortykosteroidów, konwencjonalnych i biologicznych LMPCh. Uważa się, iż ostatnie z wymienionych dodatkowo zwiększają to ryzyko, co stanowi poważne wyzwanie – infekcje są częstą i istotną przyczyną zgonów, hospitalizacji i powikłań u pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym (SLE).

Leczenie choroby w coraz większym stopniu opiera się na lekach biologicznych, dlatego bardzo ważna jest dobrze udokumentowana wiedza co do korzyści i ryzyka związanego ze stosowaniem danego ksenobiotyku. Na łamach wspomnianego prestiżowego czasopisma opublikowano wyniki badania oceniającego częstość i czynniki ryzyka poważnych infekcji u pacjentów z umiarkowaną do ciężkiej postacią tocznia leczonych rytuksymabem, belimumabem i standardowymi terapiami.

Dane dotyczące 1048 pacjentów (w tym 746 leczonych rytuksymabem i 119 belimumabem) zaczerpnięto z brytyjskiego prospektywnego rejestru BILAG-BR (British Isles Lupus Assessment Group Biologics Register). Kryteria włączenia do badania BILAG-BR obejmowały wiek powyżej 5 lat, rozpoznanie SLE oraz rozpoczęcie nowej terapii biologicznej w ciągu ostatnich 12 miesięcy lub klasycznego LMPCh w ciągu ostatniego miesiąca. Pierwszorzędowym wynikiem tego badania była częstość występowania poważnych zakażeń w ciągu pierwszych 12 miesięcy terapii; zakażenia zdefiniowano jako „poważne” w przypadku konieczności dożylnego leczenia antybiotykami, hospitalizacji lub wystąpienia zgonu.

Tak określonych zakażeń odnotowano 118 u 76 osób w 12-miesięcznym okresie badania, w tym 92 u 58 osób stosujących rytuksymab, 8 u 5 chorych otrzymujących belimumab i 18 u 13 osób stosujących LMPCh. Obliczono, iż w porównaniu ze standardową opieką ryzyko poważnego zakażenia było podobne w grupie rytuksymabu i belimumabu. Wykazano, iż w całej analizowanej populacji ryzyko poważnego zakażenia było związane ze stosowaniem prednizolonu w dawce powyżej 10 mg na dobę, hipogammaglobulinemią (poniżej 6 g/l) i chorobami współistniejącymi (wzrost ryzyka o mniej więcej 45 proc.). Wart odnotowania jest także fakt, iż nie udowodniono wzrostu ryzyka zakażeń atypowych.

Autorzy badania proponują, aby dążyć do optymalizacji leczenia SLE, by stosowane dawki glikokortykosteroidów były możliwie minimalne – jak widać powyżej, doprowadzi to do eliminacji istotnego czynnika ryzyka ciężkich zakażeń.

Opracowanie: lek. Damian Matusiak
Idź do oryginalnego materiału