
Nawet jeżeli rodziny mają już przyznane środki, coraz częściej zgłaszają, iż nie są w stanie znaleźć dostępnych terapeutów.
Rząd Ontario zapowiedział zwiększenie środków na Program dla Osób z Autyzmem do rekordowej kwoty 779 milionów dolarów rocznie. Choć organizacje społeczne przyjmują ten ruch z zadowoleniem, podkreślają, iż przez cały czas brakuje informacji, jak pieniądze zostaną rozdysponowane.
Rząd Ontario ogłosił w swoim najnowszym budżecie zwiększenie środków na Program dla Osób z Autyzmem (Ontario Autism Program – OAP) do kwoty 779 milionów dolarów rocznie. To największy dotąd poziom finansowania tego programu, jednak zarówno obrońcy praw dzieci, jak i przedstawiciele opozycji ostrzegają: przez cały czas nie wiadomo, ile z tych pieniędzy rzeczywiście trafi bezpośrednio do rodzin potrzebujących wsparcia terapeutycznego.
W budżecie zaprezentowanym w czwartek przez ministra finansów Petera Bethlenfalvy’ego zawarto ogólne zapisy dotyczące zwiększenia nakładów na OAP, ale zabrakło szczegółowych informacji na temat ich rozdysponowania. Ministerstwo ds. dzieci, społeczności i usług socjalnych, kierowane przez Michaela Parsę, nie ujawniło jeszcze, jak nowa kwota zostanie podzielona.
— Cieszymy się z każdej dodatkowej inwestycji — mówi Alina Cameron, przewodnicząca Ontario Autism Coalition. — Ale sposób, w jaki ta informacja została przedstawiona, rodzi więcej pytań niż daje odpowiedzi.
Dziesiątki tysięcy dzieci wciąż czekają
W zeszłym roku budżet programu wynosił ok. 720 milionów dolarów. Cameron zauważa, iż wcześniejsze podwyżki — sięgające 60 milionów — nie miały większego wpływu na długość listy oczekujących. Z danych uzyskanych przez koalicję na mocy wniosku o dostęp do informacji wynika, iż na początku lutego prawie 80 000 dzieci i młodzieży było zapisanych do programu, z czego tylko 17 650 korzystało z aktywnych umów na finansowanie podstawowej terapii.
— Rejestracja postępuje szybciej niż przyjmowanie dzieci do programu — mówi Cameron. — Wzrosty budżetu często nie przekładają się na realne wsparcie, bo pochłaniają je koszty systemowe, nie trafiając bezpośrednio do rodzin.
Minister Parasa zapewniał niedawno w parlamencie, iż „ponad 45 000 rodzin korzysta z różnorodnych usług i form wsparcia”, jednak wiele z nich — jak zauważają działacze — to nie terapie, ale usługi przejściowe, z których korzysta się, czekając na adekwatne finansowanie.
Do kluczowych form wsparcia w ramach programu należą m.in. analiza zachowań stosowanych (ABA), terapia zajęciowa i logopedia. To właśnie na te usługi rodziny czekają najdłużej.
„Wczesna interwencja praktycznie nie istnieje”
— Wczesna interwencja w Ontario jest dziś praktycznie martwa — komentuje Cameron. — Rodziny zapisują dzieci do programu, ale nie otrzymują finansowania przez pięć lat albo dłużej.
Wątpliwości podziela Alexa Gilmour z Nowej Demokratycznej Partii (NDP), która specjalizuje się w kwestiach dotyczących autyzmu. Zwraca uwagę, iż rząd nie określił, jaka część nowych środków zostanie przeznaczona na bezpośrednie wsparcie terapeutyczne, a jaka na administrację. Zauważa również, iż rząd wcześniej zapowiadał zwiększenie zatrudnienia w sektorze — ale mimo to lista oczekujących stale rośnie.
— choćby jeżeli rodziny mają już przyznane środki, coraz częściej zgłaszają, iż nie są w stanie znaleźć dostępnych terapeutów — mówi Gilmour. — To pokazuje, iż system nie działa, a te pieniądze są raczej kroplą w morzu potrzeb niż realnym rozwiązaniem.
Rzeczniczka ministra Parsy, Diya Soni, poinformowała, iż zwiększony budżet ma wspierać dalsze zapisy dzieci do podstawowych usług klinicznych. Na razie jednak rząd nie podał, ile z nowej kwoty faktycznie zostanie przeznaczone na konkretne formy terapii.
Na podst. Canadian Press