Oleśnica. Dokonano „aborcji” w dziewiątym miesiącu ciąży

news.5v.pl 5 godzin temu

Mijają dni, a sprawa dokonania „aborcji” – a w istocie zabójstwa – dziecka, którego matka była w dziewiątym miesiącu ciąży, wzbudza coraz większe kontrowersje. Lekarka, która dokonała tego czynu nieudolnie próbowała bronić swojej decyzji. Prawnicy i obrońcy życia nie mają jednak wątpliwości – to było zabójstwo i kobieta, która je przeprowadziła powinna za nie surowo odpowiedzieć.

Kilka dni temu Fundacja Pro-Prawo do Życia ujawniła, iż w szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa Felka, którego mama była w dziewiątym miesiącu ciąży. Dziecku wykonano zastrzyk w serce z chlorku potasu.

Wedle informacji medialnych, u Felka podejrzewano wrodzoną łamliwość kości. Jego mama trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie chciano zakończyć ciążę, ale nie chciano zabijać Felka. Planowano wykonać cesarskie cięcie (w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy jak i dla dziecka), a następnie udzielić Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej

— przekazała fundacja

Za namową aktywistów aborcyjnych mama Felka pojechała do Oleśnicy – największego w Polsce ośrodka aborcyjnego. (…) Tam w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu

— dodała.

Fundacja zwróciła uwagę, iż „wedle relacji Gazety Wyborczej, dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich zastrzyków w serca dzieci”.

Próby tłumaczenia

Sprawy próbowała bronić lek. med. Gizela Jagielska, wicedyrektor oleśnickiego szpitala ds. medycznych, czyli ta, która miała dokonać tego wstrząsającego czynu.

Znowu kolejna wielka sprawa wypłynęła a propos niewykonania aborcji, która oczywiście skończyła się tym, iż my z zespołem oczywiście ją wykonaliśmy. No nie, oczywiście, iż tak nie powinno być. Oczywiście, iż uważam, iż postępowanie niektórych moich koleżanek i kolegów jest nieetyczne. I oczywiście, iż jako lekarce jest mi wstyd za te rzeczy, które mają miejsce i jest mi bardzo wstyd za to, co się wydarzyło, bo nie wiem, jak opisać słowami tą sytuację. Kiedy pacjentkę, która potrzebuje pomocy, która ma wskazanie do aborcji, zamyka się dla jej dobra w oddziale psychiatrycznym. A najbardziej bolące jest to, iż to nie jest pierwsza pacjentka, która przyjechała do nas na konsultację i która miała za sobą taki pobyt właśnie przymusowy w szpitalu psychiatrycznym i która została wypisana z epikryzą pod tytułem wypisana w stanie optymalnej poprawy

— przekonywała.

Lekarze z Łodzi chcieli ratować

Oświadczenie w tej sprawie wydał także prof. Piotr Sieroszewski, czyli kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników

W trakcie kolejnego konsylium Pani Anita wręczyła nam pismo napisane przez adwokata fundacji FEDERA z żądaniem „indukcji asystolii płodu” (czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu). Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, iż zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia. Postępowaliśmy zgodnie z obowiązującym prawem, które nie zezwala na uśmiercanie płodu w trzecim trymestrze ciąży (tym bardziej, iż mieliśmy do czynienia z dzieckiem zdolnym do życia). Nasza decyzja nie była podyktowana subiektywnymi przekonaniami personelu medycznego czy też uprzedzeniami do kobiet, ale obiektywną sytuacją prawną, a przede wszystkim możliwością sprawdzonej i stosowanej terapii pourodzeniowej

— wskazał.

Fundacja Pro-Prawo do Życia zwraca uwagę, iż lekarze z Łodzi chcieli zakończyć ciążę i pomóc urodzonemu dziecku oraz jego mamie. Zamiast tego lekarze z Oleśnicy po prostu zabili dziecko w 9 miesiącu ciąży.

Pociągniecie do odpowiedzialności

Fundacja chce pociągnąć lekarkę do odpowiedzialności karnej oraz zawodowej.

Uruchomiliśmy petycję o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która odpowiada za zabójstwo Felka w 9 miesiącu ciąży

— przekazała.

Prosimy Państwa o podpisanie petycji i udostępnienie jej swoim znajomym, aby też mogli to zrobić. Petycja to jednak tylko mały fragment naszych działań. Walka o życie i prawdę pod szpitalem w Oleśnicy trwa od dawna, a nasi wolontariusze są tam napadani, atakowani i prześladowani. Proszę przeczytać więcej na ten temat.

— dodała.

Reakcja Ordo Iuris

Działania zapowiedział także Instytut Ordo Iuris.

Zgodnie z badaniami dziecko miało urodzić się chore. Kobieta w związku z tym próbowała uzyskać zgodę na tzw. aborcję z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia matki. Tym zagrożeniem dla zdrowia matki miało być zdrowie psychiczne tej kobiety – jak wiemy, zdrowie psychiczne nie jest przesłanką do aborcji. Tutaj chodzi o poważne i zagrażające życiu choroby, gdzie tak naprawdę leczenie matki powoduje śmierć dziecka. Pod wpływem organizacji aborcyjnych – po tym, jak w jednym szpitalu zostało odmówione kobiecie dokonanie tzw. aborcji, gdzie szpital powiedział wprost, iż oni udzielą pomocy po narodzeniu dziecka zarówno matce, jak i dziecku (…) – kobieta udała się do największego ośrodka aborcyjnego w Polsce, do szpitalu w Oleśnicy, gdzie dokonano zabójstwa dziecka

— mówiła mec. Magdalena Majkowska na antenie Radia Maryja.

Przesłanka zagrożenia zdrowia psychicznego matki nie jest przesłanką do aborcji. Natomiast ona w tej chwili stała się takim wytrychem, który jest wykorzystywany tak naprawdę do aborcji na życzenie i z tym mamy do czynienia w przypadku szpitala w Oleśnicy. Wystarczy zaświadczenie od lekarza psychiatry do tego, aby zabić dziecko. Kiedy rozważano to, iż przesłanka zagrożenia zdrowia i życia matki jako przesłanka do aborcji jest zbyt szeroka, to środowiska lewicowe zapewniały, iż nie, iż ona będzie wykładana bardzo wąsko. Teraz okazuje się, iż służy do dokonywania aborcji na życzenie

— dodała.

Obecnie nasi prawnicy w ogóle rozważają, czy w tym przypadku mówimy jeszcze o pomocnictwie w tzw. aborcji, za które grozi jedynie 3 lata, czy możemy już w tym przypadku powiedzieć o zabójstwie z punktu widzenia Kodeksu karnego, co powoduje, iż o ile byłaby taka możliwość, to za śmierć tego 9-miesięcznego Felka, bo tak miał na imię, odpowiadałaby również matka dziecka. Oprócz tego chcemy, aby wszystkie osoby, które przyczyniły się do śmierci tego dziecka, które w jakiś sposób nakłaniały albo pomogły matce w zabiciu swojego własnego dziecka tylko dlatego, iż miało się urodzić niepełnosprawne, poniosły również odpowiedzialność nie tylko karną, ale i dyscyplinarną, o ile podlegają pod jakieś samorządy zawodowe

— zaznaczyła.

CZYTAJ TAKŻE: Chlorek potasu wstrzykiwany do serc nienarodzonych dzieci w szpitalu w Oleśnicy. Fundacja Grupa Proelio: To okrucieństwo trzeba powstrzymać!

as/MojaOlesnica/Fundacja Pro-Prawo do Życia/Gazeta Wyborcza/Ordo Iuris

Idź do oryginalnego materiału