Farmaceutka, która odmówiła sprzedaży pigułki „dzień po” z powodów religijnych, jest winna, ale jej sprawa dyscyplinarna została umorzona z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu. Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego odrzuciła kasację obrońcy farmaceutki, uznając ją za niedopuszczalną, gdyż miała na celu obejście prawa.
W lutym 2021 roku farmaceutka w jednej z ogólnodostępnych aptek w Krakowie odmówiła sprzedaży tabletek EllaOne, powołując się na klauzulę sumienia. Pacjentka dysponowała poprawnie wystawioną receptą lekarską – pisze portal Prawo.pl.
Farmaceutka swoją decyzję umotywowała przekonaniami religijnymi i tzw. klauzulą sumienia. Jej zdaniem substancja zawarta w leku może stanowić zagrożenie dla nienarodzonego dziecka. A jej obowiązkiem jako farmaceuty jest pomagać ludziom i leczyć.
Sprawa trafiła do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej farmaceutów, który postawił farmaceutce zarzut naruszenia ustawy o izbach lekarskich, ustawy Prawo farmaceutyczne (art. 95 ) i Kodeksu etyki. W związku z tym Okręgowy Sąd Aptekarski w Krakowie uznał winę farmaceutki, ale z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu umorzył postępowanie. Podkreślił, iż „w tym konkretnym przypadku żadne dobro pokrzywdzonej nie zostało naruszone, nie została jej wyrządzona żadna szkoda ani nie było zagrożenia tą szkodą”.