Od wizyty w przygodni do przeszczepu serca. Pan Miłosz miał ogromne szczęście

tvn24.pl 1 rok temu
Każdy z lekarzy, do których trafił pan Miłosz Kadziewicz, przyczynił się do tego, iż żyje. Jego historia zaczęła się w przychodni, gdzie badanie wykazało ciężki, masywny zawał serca. Następnie był szpital i przeszczep serca, na który pan Miłosz czekał tylko kilka dni.
Idź do oryginalnego materiału