Oceniła rodziców w McDonaldzie po 4 zdaniach. Matki pokazały jej inną perspektywę

mamadu.pl 17 godzin temu
Rodzicielstwo to codzienność pełna emocji, zmęczenia i chwilowych wybuchów. Czasami nie tylko dziecko, ale też i rodzic jest zmęczony lub przebodźcowany. Jedno zdanie rzucone w nerwach w restauracji czy sklepie nie mówi nic o tym, jak wygląda całe życie rodziny. Dlatego, zanim ocenimy mamę czy tatę, warto pamiętać, iż widzimy tylko fragment większej historii.


Gorzkie słowa rodziców do dzieci


W mediach społecznościowych rodzicom często się dostaje za różne zachowania, od "przyzwalania na wchodzenie sobie na głowę", po błędnie rozumiane "bezstresowe wychowanie". Oczywiście zdarza się, iż faktycznie czasami otoczenie ma rację i warto reagować, ale bywa i tak, iż nigdy nie wiemy, co kryje się za jakimiś konkretnymi wyborami matki czy ojca.

Taka refleksja przyszła do mnie, gdy przeczytałam wpis na Threads, który wywołał sporo emocji. Jeden z użytkowników opisał scenę z wrocławskiego McDonald’s.

"Mc'Donalds Wrocław. Rodzice ok. 35 lat, dwie rodziny.

– Jak ja marzę o wakacjach bez dzieci.

– Następnym razem jedziemy bez was.

– Siedzisz cicho czy nie?

– Będziesz grzeczny? Bo jak nie to zobaczysz.

Polskie rodziny. Raczej nieźle sytuowane. Nie przesadzam, iż jedynymi krzyczącymi byli dorośli, a najstarszy chłopiec próbował tylko powiedzieć, iż coś tam było puste... Po co takim ludziom dzieci? Bo każdy ma?".

Trudno się dziwić, iż czytając lub słysząc takie zdania, ktoś z zewnątrz może pomyśleć, iż to rodzice, którzy nie radzą sobie z dziećmi i iż być może w ogóle nie powinni ich mieć. Tylko iż to ogromne uproszczenie.

Nie wszystko jest takie proste w rodzicielstwie


Rodzicielstwo to codzienność pełna emocji, obowiązków i zmęczenia. choćby najbardziej cierpliwym mamom i ojcom zdarza się podnieść głos, powiedzieć coś w nerwach albo wybuchnąć po ciężkim dniu, mnie także, więc wiem, iż inni rodzice mają podobnie.

To nie świadczy o tym, iż nie kochamy swoich dzieci. To świadczy o tym, iż wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. W dyskusji, która rozwinęła się pod wspomnianym postem, rodzice zwracali uwagę, iż łatwo oceniać po krótkim fragmencie usłyszanej z boku rozmowy, ale kompletnie nie widzimy tego, co dzieje się poza "sceną". Jedna z mam napisała:

"Pojechaliśmy z dziećmi na 2 tygodnie na wakacje i 100 proc. czasu było pod nich. Ostatniego dnia byłam tak zmęczona, iż powiedziałam: za rok oni do dziadków, a rodzice sami na wycieczkę. Gdybyś była obok, oceniłabyś nas jako fatalnych rodziców, bo widziałabyś tylko ten fragment, a nie całe 2 tygodnie wspólnej zabawy i śmiechu".

Inna dodała: "Dokładnie tak właśnie mówią rodzice, którzy cały czas wakacji poświęcili dzieciom, żeby zorganizować im super zabawę. A w ostatni dzień stwierdzają, iż następnym razem chcieliby pojechać bez nich. Ale potem mijają emocje, zostają zdjęcia, wspomnienia i za rok znów jedziemy razem".

Łatwo nam oceniać "po okładce"


Jako obserwatorzy, często widzimy tylko ułamek – jedno zdanie, np. nerwowe "usiądź cicho". I na tej podstawie potrafimy przypiąć łatkę złego rodzica. Tymczasem nie mamy pojęcia, jak wyglądały poprzednie dni. Może to była setna próba wytłumaczenia dziecku tej samej rzeczy. Może noc wcześniej ktoś nie spał, bo maluch miał gorączkę. Może mama od tygodnia jest sama z dziećmi, bo tata pracuje wyjazdowo poza domem.

Łatwo oceniać, gdy siedzi się z boku, a jeszcze łatwiej, kiedy samemu akurat ma się dobry dzień i więcej cierpliwości. Trudniej przyznać, iż każdy z nas miewa chwile, kiedy mówi coś, czego potem żałuje. A przecież to normalne – w końcu rodzicielstwo to praca bez urlopu, siedem dni w tygodniu, o każdej porze dnia i nocy.

Dlatego, zanim osądzimy mamę czy tatę spotkanych w restauracji, na placu zabaw czy w autobusie, warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, iż to, co słyszymy, to tylko fragment. Prawdziwy obraz rodzicielstwa buduje się z setek godzin czułości, troski, wspólnych zabaw i rozmów, których nie widzi przypadkowy świadek.

Jasne, bywa i tak, iż dzieci doświadczają przemocy słownej lub fizycznej i wtedy należy zawsze reagować. Ale nie ma co z góry oceniać każdą sytuację. Rodzice nie są idealni i nigdy nie będą. Ale to, iż czasami tracą cierpliwość, nie przekreśla całego ogromu miłości, jaką dają swoim dzieciom na co dzień.

Idź do oryginalnego materiału