Obserwujemy wzrosty zakażeń wirusem SARS-CoV-2

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Dane statystyczne pokazują już wzrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Trudno przewidzieć, kiedy będzie szczyt jesiennej fali COVID-19, ale najprawdopodobniej nałoży się on na infekcje spowodowane innymi wirusami, w tym grypy – powiedziała wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, zapytana o rozpoczynający się sezon infekcyjny, wyjaśniła, iż co roku w okresie jesiennym mamy do czynienia ze wzrostem zakażeń powodowanych różnymi wirusami oddechowymi.

– Związane jest to z pogodą, większym zawilgoceniem powietrza, w którym lepiej wirusy się transmitują, a także z gromadzeniem się ludzi w zamkniętych pomieszczeniach, np. szkołach, uczelniach. Częściej będziemy zamykać też okna, co z kolei wpływa na mniejszą skuteczność wymiany powietrza – stwierdziła wirusolog.

Jak wskazała, dominować będą wirusy oddechowe: różnego rodzaju wirusy przeziębieniowe, metapneumowirusy, adenowirusy, rinowirusy, grypa, a także wirus SARS-CoV-2. – Dane statystyczne pokazują już na wzrosty zakażeń wirusem SARS-CoV-2 choćby pomimo tak skromnego u nas testowania, bo codziennie w Polsce wykonuje się tylko kilkaset testów, najwięcej w okolicach Warszawy i województwie pomorskim – przekazała profesor.

Dodała, iż trudno przewidzieć, kiedy będzie szczyt jesiennej fali COVID-19, ale najprawdopodobniej nałoży się on na infekcje spowodowane innymi wirusami, w tym grypą. – W zeszłym sezonie mieliśmy nietypowo dwa szczyty: pierwszy jesienią spowodowany grypą typu A, a drugi, bliżej wiosny, wywołany grypą typu B – podała jako przykład ekspertka.

Prof. Szuster-Ciesielska doradziła stosowanie profilaktyki, która pozwala zredukować znacząco ryzyko zakażenia. – Zachęcam, żeby w tych miejscach, gdzie jest więcej ludzi, np. w komunikacji miejskiej, sklepach, zakładać jednak maseczki, co ograniczy dostęp wirusów do naszych dróg oddechowych – zaznaczyła.

Zapytana o najnowsze mutacje koronawirusa, wskazała na subwariant omikronu EG.5.1 nazywany przez media erisem. Jak przekazała, ze względu na jego rozpowszechnienie obserwuje się już wzrosty hospitalizacji np. w Stanach Zjednoczonych, Japonii i Wielkiej Brytanii, która notuje ostatnio prawie 3-krotny wzrost z powodu COVID-19 w porównaniu z początkiem sierpnia.

– Dlatego, choćby pomimo łagodniejszych objawów, należy się liczyć, iż u niektórych osób np. z grup ryzyka, zakażenie będzie mogło przybrać nieco poważniejszy przebieg – wyjaśniła ekspertka.

Odnosząc się do wariantu BA.2.86 nazywanego pirolą, zwróciła uwagę na to, iż znacząco różni się od XBB.1.5 ze względu na to, iż ma o ponad 30 mutacji więcej.

Nawiązała również do szczepień ochronnych i przypomniała, iż większość osób szczepiła się pół roku, rok temu, dlatego ich odporność wobec omikronu jest znacząco słabsza.

– Czekamy na decyzje Ministerstwa Zdrowia w sprawie sprowadzenia nowych aktualizowanych szczepionek oraz informacji, w jaki sposób będą one dystrybuowane, refundowane, ewentualnie dla kogo – powiedziała prof. Szuster-Ciesielska.

Wskazała jednocześnie, iż najnowsze szczepionki produkowane przez Modernę chronią nas przed wariantem XBB.1.5, ale również są skuteczne przeciwko EG.5.1 i BA. 2.86. – To bardzo dobra informacja – zauważyła wirusolog.
Idź do oryginalnego materiału