„Młodzież musi się wyszumieć”
Tak oto rzecze dawne powiedzenie. Pytanie brzmi:
wyszumieć, czyli? Można się pobawić, poznawać inne miasta, kraje, a gdy w grę wchodzi proza życia, to czasu w szumienie jest już mniej. Rzecz w tym, iż młodzież w Nowym Tomyślu nie ma się gdzie wyszumieć. Brak jest dyskotek, koncertów, kina, etc… Zatem szumią weekendami po mieście: hałasując po nocach, pijąc alkohol lub używając innych substancji psychoaktywnych. A następnie młody-niedojrzały jeszcze emocjonalnie organizm może popaść w nałóg, a do tego dochodzą jeszcze akty agresji. Werbalnej lub fizycznej.
Przykłady z ostatniego weekendu: kula na Piłsudskiego oderwana od postumentu i przeturlana na ulicę (tutaj brak wyobraźni-ktoś mógłby uszkodzić samochód i siebie), połamane ławki , śmieci lub zniszczony murek przed budynkiem PKO.
To pisałem ja: boomer, który w młodości szumiał jeżdżąc w góry. No ale wejście na Orlą Perć wymaga więcej wysiłku niż skopanie kosza na śmieci. – Adam Rybarczyk